en
POLECAMYDotknij Gotyku w Toruniu
POLECAMYZrób samodzielnie pierniki
POLECAMYZWIEDŹ TORUŃ Z KUFLEM PIWA!
POLECAMYPOZNAJ WIELKĄ TWIERDZĘ TORUŃ

Respublica Thorunensia: Toruń w czasach nowożytnych

Przeciwnie do dzisiejszej rangi, Toruń w okresie przedrozbiorowym - od początku swego istnienia aż do 1793 r., tj. do czasu włączenia do państwa pruskiego - był miastem o dużym znaczeniu politycznym, kulturalnym, gospodarczym i obronnym, a przede wszystkim cieszącym się dużymi uprawnieniami i swobodami prawno-ustrojowymi i w porównaniu z innymi miastami polskimi był samorządny i niezależny od władzy zwierzchniej. Wyjątkowość Torunia powodowała, że był on miastem zdecydowanie różniącym się od innych miast polskich, nie tylko fizjonomią, wyglądem, ale też znaczeniem i uprawnieniami.
Ponadto zarówno w państwie krzyżackim, jak i Rzeczypospolitej przedrozbiorowej zawsze należał do kilku największych i najbogatszych miast.
Jednocześnie dziś Toruń jest jedynym przypadkiem miasta w Polsce, które straciło swoją dawną silną pozycję i obecnie nie należy do jednego z kilku największych i najważniejszych.
 
Toruń w czasach nowożytnych1 miał nie tylko mocną pozycję gospodarczą, ale zawsze był miastem wyjątkowo samorządnym, niemal autonomicznym, o dużych przywilejach i uprawnieniach prawno-ustrojowych2, bijąc w tej mierze nie tylko inne wielkie miasta Rzeczypospolitej, ale nawet miasta rezydencjonalne królów polskich – Kraków i Warszawę. Przywileje te spowodowały, że Toruń, podobnie jak pozostałe dwa tzw. wielkie miasta pruskie (Gdańsk i Elbląg), cieszył się w Rzeczypospolitej dużym stopniem faktycznej niezależności od władz państwowych; z tej m.in. przyczyny nazywany był samodzielną republiką mieszczańską Respublica Thorunensis.
Toruń rządził się w swoich sprawach samodzielnie, w niewielkiej tylko mierze podlegając rzadkim decyzjom królów polskich czy też królewskiemu wymiarowi sprawiedliwości (z których praktycznie zasadą było albo nie w pełni realizowanie decyzji przez Toruń, albo granie na zwłokę i wykorzystywanie tradycyjnie ospałego działania władz Rzeczypospolitej, co zwykle okazywało się skuteczne).

Nad Toruniem nie panował żaden magnat, ani żaden przedstawiciel króla, a nawet pomimo, że Toruń był miastem królewskim, to król polski poprzez swojego burgrabiego nie miał w pełni kontroli nad miastem. Toruniem rządziła dumna Rada miejska, określana Senatem. Toruń posiadał własne wojsko zawodowe, własne terytorium (patrymonium) o powierzchni ok. 360 km2, obejmujące ok. 100 wsi, osad i folwarków.
Rada bezpośrednio i absolutnie zarządzała całym obszarem miasta i jego terytorium: w przeciwieństwie do miast polskich w Toruniu nie było uciążliwych jurydyk szlacheckich i kościelnych katolickich3,
a na skład Rady nie wpływały żadne zewnętrzne czynniki4. Poza pełną autonomią ustawodawczą i sądową na całym patrymonium miejskim, Toruń od 1459 r. pełnił też rolę sądu wyższego dla wszystkich miast założonych na prawie chełmińskim.

Patrycjat toruński – podobnie jak kilku wybranych innych największych miast - miał prawo nabywania ziemi poza miastem5, a nadzwyczaj wielu przedstawicieli tego stanu otrzymywało nobilitację6. Również udział przedstawicieli Torunia, Gdańska i Elbląga w sejmach elekcyjnych królów polskich był czymś zupełnie wyjątkowym na tle pozostałych miast: w zgromadzeniach tych te trzy wielkie miasta pruskie miały prawo głosu w tzw. zgromadzeniu senatorskim jako jedyni tam reprezentanci miast polskich. Natomiast po 1569 r. (unia parlamentarna między Prusami Królewskimi a Królestwem Polskim) posłowie trzech wielkich miast pruskich mieli prawo zasiadania w sejmie walnym Rzeczypospolitej (w grupie senatu). W głosowaniach w sejmach udział brali oraz ziemie nabywać mogli tylko przedstawiciele uprzywilejowanych miast: Torunia, Krakowa, Poznania, Lwowa, Gdańska, Wilna i od 1708 r. Lublina.

Ze względu na swoją niezależność oraz uprawnienia polityczne i gospodarcze Toruń, podobnie jak Gdańsk, nie był lubiany w szlacheckiej Rzeczypospolitej. Dodatkowym powodem narastającej wrogości był protestancki charakter Torunia (jego władzy i obywateli) – zupełnie wyjątkowy wśród nie tyle innych miast Polski, co zwłaszcza wśród katolickiej szlachty – panującego, coraz bardziej w XVIII w. nietolerancyjnego - „narodu politycznego” Rzeczypospolitej.
 
Na początku XVII w. Toruń zamieszkiwany był przez ok. 18-20 tys. mieszkańców i tym samym należał do kilku największych miast Rzeczypospolitej. Był również jednym z najbogatszych miast, o wysoko rozwiniętym rzemiośle7 i handlu międzynarodowym8. Należąc do grupy trzech tzw. wielkich miast pruskich Toruń był także miastem o silnym stanie mieszczańskim, zarówno pod względem uprawnień wewnętrznych, jak i wpływu na politykę państwową, co zdecydowanie wyróżniało Toruń i pozostałe dwa wielkie miasta pruskie od możliwości miast polskich. Toruń był miastem bogatego i wykształconego mieszczaństwa, które utrzymywało kontakty międzynarodowe handlowe i intelektualne, co w obliczu tworzenia w szlacheckiej Rzeczypospolitej ustaw antymiejskich i antyhandlowych było solą w oku zazdrosnej szlachty.
 
Toruń w całym okresie nowożytnym był ważnym ośrodkiem kulturalno-naukowym. Istniała tu stosunkowo duża grupa uczonych prowadzących własne badania i popularyzujących naukę. W jej skład wchodzili profesorowie miejscowego Gymnasium Academicum oraz niektórzy pastorzy i urzędnicy miejscy. W Toruniu licznie wychodziły czasopisma zajmujące się popularyzacją nauki, a także inne, jedne z pierwszych gazet w Polsce.
Do Torunia, znanego z tolerancji religijnej, docierali wygnańcy religijni głównie z Niderlandów, Anglii, Szkocji, krajów niemieckich, Śląska, np. w Toruniu przebywali lub osiedlili się Martin Opitz, Bartholomäus Strobel, książę brzeski Jan Chrystian i in.
 
Podstawą wyjątkowego statusu Torunia w całej Rzeczypospolitej były szerokie i wyjątkowe uprawnienia samorządowe, zupełnie niespotykane w miastach polskich. Toruń sam dokonywał wyboru swoich władz - na skład Rady nie wpływał monarcha.
 
W 1457 r. król Kazimierz Jagiellończyk nadał Toruniowi prawo bicia własnej monety miejskiej z herbem Torunia na jednej stronie i podobizną króla lub orła na drugiej.
Ort toruński bity w mennicy w Toruniu w 2. poł. XVII w., za króla Jana Kazimierza.
 
W 1506 r. król Aleksander Jagiellończyk zaspokoił ambicje prestiżowe Torunia upoważniając jego Radę do stosowania czerwonego koloru pieczętnego, co było przywilejem władców, wyjątkowo stosowanym dla miast. Dla Torunia stanowiło to splendor i zewnętrzny, widoczny dowód łaski.
 
Jednym z wyjątkowych przywilejów Torunia było prawo sądzenia szlachty przez sądy miejskie Torunia wg miejscowego prawa . Nie tolerując na terytorium toruńskim samowoli, z jakiej szlachta polska była znana, często wydawano też przykładne wyroki kary śmierci.
Więzienie dla przedstawicieli stanu szlacheckiego znajdowało się w północnym skrzydle na I piętrze Ratusza Staromiejskiego.
 
 
 
Ustrój Torunia nowożytnego opierał się - poza podstawowym prawem chełmińskim - w swoim zasadniczym zrębie na przywilejach kazimierzowskich z 1457 r. gwarantujących Toruniowi szeroką samorządność - niespotykaną w innych miastach Rzeczypospolitej poza Gdańskiem i częściowo Elblągiem - oraz liczne uprawnienia, które stwarzały z Torunia niejako małą rzeczpospolitą w wielkiej Rzeczypospolitej i dawały mu niespotykane wolności i swobody. Najpoważniejszą modyfikacją ustroju Torunia była natomiast tzw. Reformacja Zygmuntowska (Reformatio Sigismundi), której głównymi postanowieniami było utworzenie Trzeciego Ordynku oraz Wety.
 
Ustrój Torunia nie uległ żadnym zmianom w dobie Sejmu Czteroletniego z lat 1788-1792. Ustawa o miastach z 1791 r., która weszła w skład Konstytucji 3 Maja dla Torunia i Gdańska praktycznie nie wnosiła nic nowego, bowiem nałożone na mieszczaństwo miast polskich uprawnienia nie zawsze dorównywały uprawnieniom tych dwóch miast; dodatkowo natomiast ustawa nadawała możliwość Toruniowi i Gdańskowi przedkładania dezyderatów w swoich sprawach marszałkowi sejmowemu poprzez swoich rezydentów w Warszawie lub możliwość wysyłania na sejmy specjalnych delegatów, którzy mieliby prawo bezpośrednio przedstawiać izbie swoje sprawy.
Jednak w Toruniu i Gdańsku uchwały te wywołały zaniepokojenie i sprzeciw wobec traktowania ich jako podległych sejmowi, a nie bezpośrednio królowi.
Podobny sprzeciw wyrażały te dwa miasta ws. nowej ordynacji sądu asesorskiego z 1791 r. Wówczas dbałość Torunia i Gdańska o swoje uprawnienia wywołała nieprzychylną reakcję m.in. Hugona Kołłątaja. Więcej tutaj.

 

Organy władzy i uprawnienia polityczno-ustrojowe decydujące o samodzielności i wyjątkowym statusie Torunia (wybór):

 

Reformatio Sigismundi

W 1523 r. (24. VIII) król Zygmunt Stary zatwierdził modyfikację ustroju Torunia, zwaną Reformacją Zygmuntowską (Reformatio Sigismundi), a będącą jednocześnie nowelizacją prawa chełmińskiego z 1233 r.
Na jej mocy pospólstwo, jako najniższy stan mieszczański, otrzymało własne przedstawicielstwo w zarządzie miasta - Trzeci Ordynek, który uzyskał prawo do kontroli finansów miejskich.
Innym ważniejszym postanowieniem Reformatio było ustanowienie Wety: sądu i urzędu wetowego nadzorującego przepisy dot. handlu, a także stanowiska budowniczego miejskiego, którego zadaniem miało być przeciwstawianie nieporządkom budowlanym i konserwatorskim w Toruniu.
 

Przyczyną wystawienia Reformacji było narastające niezadowolenie doprowadzające do zamieszek i wystąpień przeciw wszechwładnej Radzie miejskiej, ogarniętej nepotyzmem, złożonej wyłącznie ze skoligaconego patrycjatu (po włączeniu Torunia do Polski Rada w 1457 r. uzyskała nieomal nieograniczoną władzę, która prowadziła jednak do wszelkiego rodzaju nadużyć).
 
Reformacja Zygmuntowska uznawała całkowicie tradycję toruńskiej władzy i ustroju miasta, szanowała wolności miejskie Torunia uzyskane począwszy od przywileju lokacyjnego (1233 r.) poprzez privilegia Casimiriana (1457 r.). Określony ostatecznie Reformacją Zygmuntowską (1523 r.) ustrój Torunia utrzymał się do końca Rzeczypospolitej (włączenia Torunia do Królestwa Prus w ramach II rozbioru Rzeczpospolitej w 1793 r.). Królowie polscy przez cały okres staropolskiego Torunia szanowali nadane w ciągu stuleci Toruniowi wolności i przywileje i nie zmieniali ustroju miasta, choć  niejednokrotnie zdarzała się ku temu okazja. Jeżeli już w okresie przynależności do państwa krzyżackiego (do 1454 r.) Toruń był miastem o rozległym samorządzie i posiadał w miarę wolną rękę w wystąpieniach na zewnątrz, to po Reformatio Sigismundi stał się Toruń republiką mieszczańską, niemal autonomicznym miastem-państwem, „rzeczpospolitą w Rzeczypospolitej, która gdy tylko się to rajcom podobało, zamykała swoje bramy nawet królom” (L. Koczy: „Dzieje wewnętrzne Torunia do r. 1793”).
Samostanowienie, autonomię władzy Torunia i jej niezależność od centralnej polskiej władzy królewskiej – ale jednocześnie lojalność wobec niej - podkreślał zespół doskonałych artystycznie, wyrafinowanych i wymownych symbolicznie stropowych malowideł w Sali Senatu Ratusza Staromiejskiego, wykonanych przez słynnego Antona Möllera w 1603 r. z inicjatywy Heinricha Strobanda – najwybitniejszego dotąd burmistrza Torunia. Te dekoracje były jednocześnie przejawem panującego w ówczesnym Toruniu luterańskiego moralizatorstwa, pełne symboliki i treści alegorycznych odnoszących się do dobrych rządów silnego miasta, pożądanych cech wzorowych obywateli i rajców, męstwa, prawości, pobożności, zasad i celów działania władzy oraz związków Torunia z Rzeczpospolitą i jej królem.
 
Toruń podobnie jak Gdańsk i Elbląg dzięki swej sile ekonomicznej zachował uprzywilejowane stanowisko w  Rzeczypospolitej szlacheckiej, porównywane niekiedy z pozycją poszczególnych ziem czy województw. W przeciwieństwie do miast polskich Toruń posiadał autonomię wewnętrzną i prowadził własną politykę. Toruń, Gdańsk i Elbląg podlegały bezpośrednio królowi polskiemu, a nie organom  szlacheckiej Rzeczypospolitej.
Dlatego np. Toruń zdecydowanie sprzeciwiał się reformom sądu asesorskiego w 1764 r. polegającym na orzekaniu przez przedstawicieli szlachty większością głosów, a nie jak dotychczas podlegając bezpośrednio wyrokowi królewskiemu. Rada toruńska stała na stanowisku, że nie może podlegać tak zmienionemu sądowi, gdyż jest to naruszenie przywilejów tego miasta.
 
Toruń sprzeciwił się też planom w 1764 r. ulokowania w mieście polskiego urzędu – sądu trybunalskiego (Trybunał Koronny) dla spraw prowincji wielkopolskiej, dowodząc poprzez swojego rezydenta S. L. Gereta na dworze królewskim w Warszawie, że Toruń podobnie jak i całe Prusy Królewskie nie podlega organom Rzeczypospolitej, a bezpośrednio królowi i w związku z tym nie może w nim istnieć polski sąd. Wprawdzie Toruń – w przeciwieństwie do innych miast polskich – nie podlegał trybunałowi, a decyzja o ulokowaniu tu sądu trybunalskiego nie odebrałaby Toruniowi jego wyjątkowego statusu, to jednak Rada toruńska obawiała się ewentualnych ekscesów antymiejskich i antyewangelickich ze strony zjeżdżających do Torunia tłumów szlachty generalnie nie przychylnej wielkim miastom pruskim, zwłaszcza Gdańskowi i Toruniowi, oraz nacisków do zmiany uprzywilejowanej pozycji Torunia i objęcia go kompetencją trybunału. Ostatecznie Toruń zwyciężył w obronie swoich przywilejów i autonomii i nie dopuścił do umiejscowienia tutaj polskiego urzędu, który ulokowano w niedalekiej Bydgoszczy (jednak już 4 lata później w Kaliszu i Piotrkowie).
 

Rada miasta

Inaczej: Pierwszy Ordynek, składający się z patrycjatu: wielkich kupców i później także bogatych piwowarów.
Podstawą wyjątkowego statusu Torunia w całej Rzeczypospolitej były szerokie i wyjątkowe uprawnienia samorządowe, zupełnie niespotykane w miastach polskich. Toruń sam dokonywał wyboru swoich władz - na skład Rady, Ławy i Trzeciego Ordynku nie wpływał monarcha.
Na czele Rady stał burmistrz prezydujący (prezydent).
Po połączeniu Starego Miasta ToruniaNowego Miasta Torunia w 1454 r. Rada staromiejska władzą swoją objęła całe terytorium toruńskie.
Od czasu Reformatio Sigismundi 1523 r. Rada składała się z 12 rajców (consules: 8 staromiejskich + 4 nowomiejskich) + 4 burmistrzów (w tym tzw. burmistrz prezydujący + jego zastępca + burgrabia) wybieranych dożywotnio.
Rada była najważniejszą władzą administracyjną Torunia i kierowała całym życiem miasta i jego patrymonium, posiadała kompetencje ustawodawcze i sądowe, a także zajmowała się polityką zewnętrzną Torunia, prowadziła korespondencję z dworem królewskim, przedstawicielami stanu szlacheckiego, posłami obcych państw oraz wysyłała swoich posłów na sejmiki generalne pruskie i polskie sejmy walne, udzielając im instrukcji i wskazówek. Od 1459 r. Rada toruńska stanowiła sąd wyższy dla wszystkich miast założonych na prawie chełmińskim.
Czytaj dalej >>>
 

Rada Ewangelicka

Powstała po wyroku w związku z tumultem toruńskim 1724 r., kiedy to do władz Torunia wprowadzono kilku katolików (np. zamożnych kupców: Konstantego i Józefa Maryańskich, Stanisława Dutkiewicza, Szymona Jastera, urzędników pocztowych: Rubinkowskiego, Szymona Mielczarskiego, architekta Giovanni Battista Cocchi'ego, lekarza Teodora Jakuba Riessa).
Rada formalnie zajmować się miała sprawami ludności wyznania protestanckiego w Toruniu, administracją kościołów, powoływaniem pastorów itp., faktycznie jednak Rada złożona z rajców miejskich wyznania luterańskiego na swoje forum przeniosła sprawy polityczne Torunia, chcąc w ten sposób odciąć się od miejskich rajców katolickich i ograniczyć ich wpływ na politykę Torunia.
Rada Ewangelicka w burzliwych latach 1764-1772 była pełniej informowana niż Rada miejska, gdyż rezydent Torunia na dworze królewskim S. L. Geret przesyłał dla niej specjalne relacje. Także burmistrz Ch. Klosmann dzielił się z nią na ogół poufnymi wiadomościami. Rada Ewangelicka podejmowała decyzje w sprawach, o których pełna Rada nie była wcale albo była tylko częściowo poinformowana. Rada Ewangelicka uzgadniała swoją politykę z Radami Gdańska i Elbląga i czołowymi działaczami dysydenckimi. Instruowała S. L. Gereta i kierowała jego działalnością polityczno-propagandową w Warszawie. Szczególnie ważne były jej kontakty z obcymi dyplomatami i dworami, gdyż pozwalała jej to na prowadzenie bezpośrednich akcji dyplomatycznych w obronie praw i przywilejów Torunia.
 

Instytucja burmistrza Torunia

Pomimo, że formalnie pierwszą osobą w Toruniu był burgrabia, to faktycznie prawdziwą głową Torunia był burmistrz prezydujący/urzędujący (po 1550 r. określany jako prezydent).
Burmistrz prezydujący przewodniczył obradom Rady i kierował jej pracami; był reprezentantem Rady – czyli miasta – w kontaktach zewnętrznych oraz w kontaktach z pozostałymi dwoma ordynkami: ŁawąTrzecim Ordynkiem.
Instytucja burmistrza Torunia – jako jednego z trzech wielkich miast pruskich, dużego i bogatego miasta o dużych uprawnieniach samorządowych i politycznych - była znana i szanowana nie tylko w Prusach Królewskich, ale też na dworze królewskim. Burmistrz toruński utrzymywał kontakty z burmistrzami miast o podobnym wyjątkowym statusie – Gdańska i Elbląga, często współdziałając z nimi we wspólnych interesach, brał udział jako delegat Torunia w sejmach Rzeczypospolitej i sejmikach generalnych Prus Królewskich, spotykał się bezpośrednio z przedstawicielami władzy Rzeczypospolitej szlacheckiej oraz władzy królewskiej. Burmistrzowie oficjalnie obcowali z polskim stanem szlacheckim (nie zawsze na stopie przyjaznej), biskupami chełmińskimi (czasem, zwłaszcza w końcu XVII i na pocz. XVIII w. na stopie konfliktu).
Burmistrzów wybierano tylko spośród rajców Starego Miasta, dlatego aby burmistrzem mógł zostać rajca Nowego Miasta, najpierw musiał być rajcą Starego Miasta.
Burmistrzowie sprawowali wewnątrz Rady pewne określone urzędy, zwłaszcza po ich pełnym ukształtowaniu w XVII w. Oprócz prezydentów, wiceprezydentów byli też dyrektor kancelarii, urzędu wałowego, konsystorza ewangelickiego, mennicy, urzędu kwaternego, protoscholarchy (ds. szkół i bibliotek).
 
Najwybitniejszym prezydentem Torunia w całych jego dziejach był Heinrich Stroband (1548-1609), niezwykle światły i wykształcony humanista, dla którego punktem honoru było postawienie rodzinnego miasta na takie wyżyny, aby zajaśniało ono wśród miast Prus Królewskich i na całą Rzeczpospolitą Obojga Narodów blaskiem świetnej zachodniej kultury.
 
s

Burgrabia królewski w Toruniu

Na mocy przywileju króla Kazimierza Jagiellończyka z 1457 r. (privilegia Casimiriana) w Toruniu burgrabia – reprezentant króla w mieście – nie był osobą obcą miastu, z zewnątrz, pochodzącą z kręgu dworu królewskiego, ale był wybierany spośród czterech kandydatów (2 rajców + 2 burmistrzów) toruńskich przedstawionych przez toruńską Radę. Było to dla Torunia niezwykle korzystne i odzwierciedlało jego wysoki stopień niezależności i samodzielności wobec władzy królewskiej.
Taka metoda wyboru burgrabiego toruńskiego powodowała w naturalny sposób, że interesy i wpływy króla w Toruniu były osłabione, bo burgrabia jako jednocześnie rajca toruński był bardziej związany z interesami Rady, które były mu bliższe.
Rada przedkładając kolejnym królom listę kandydatów na pierwszym miejscu wpisywała osobę, która według niej powinna otrzymać ten urząd. Król i kanclerze zwykle aprobowali propozycje Rady. Zwyczaj ten zmienił dopiero Jan III Sobieski, który w 1679 r. burgrabią mianował kolejnego z listy – rajcę Daniela Wachschlagera (1623-1689).

Formalnie Burgrabia był pierwszą osobą w Toruniu, ale jego faktyczne znaczenie i kompetencje były niewielkie, a pełnił raczej funkcje reprezentacyjne. Był on jedynie nominalnym reprezentantem władcy polskiego i przewodniczył Radzie toruńskiej przy sądzeniu spraw karnych oraz niektórych innych (np. przyjmował przysięgę od urzędników miejskich, pośredniczył w apelacjach od wyroków Rady kierowanych do sądu asesorskiego).
Urząd burgrabiego formalnie miał być sprawowany przez 1 rok, jednak do końca XVI w. częste było pełnienie tej funkcji przesz jedną osobę przez dłuższy czas (np. Tileman von Allen, Heinrich Krüger, Johan Beutel, Jacob Seuse, Conrad Hitfeld, Nicolaus von der Linde, Johann Stroband).

Ostatnim burgrabią królewskim w Toruniu był Carl Jakob Wachschlager (1718-1797), mianowany przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego w 1775 r.
 

Rezydent Torunia na dworze królewskim

Przedstawiciele Rady Torunia, niczym ambasarodowie czy posłowie obcych państw, byli stale akredytowani na dworze królewskim w Krakowie, później Warszawie, a za czasów saskich także w Dreźnie. Był to kolejny element wyrażający wyjątkowy status Torunia w Rzeczypospolitej. Występowali oni już w 1. poł. XVI w. i działali aż do końca istnienia I Rzeczypospolitej.
Zadaniem rezydentów było załatwianie spraw miasta i jego obywateli w stolicy, obrona u władz państwowych interesu Torunia i Prus Królewskich oraz obserwacja stosunków politycznych i gospodarczych w Polsce i krajach sąsiednich.
Te obowiązki wymagały ciągłych kontaktów z królem, z najwyższymi urzędnikami Rzeczypospolitej, a także i z dyplomatami państw obcych.
Urząd ten powierzano z reguły najzdolniejszym i najbardziej zaufanym sekretarzom Rady. Stanowisko sekretarza było wtedy wysokim stanowiskiem miejskim, zajmowali je ludzie wykształceni najczęściej na uniwersytetach zagranicznych, biegle władający obcymi językami, dobrze obeznani z prawem polskim, posiadający rozległe kontakty towarzyskie i dobrze zaznajomieni z bieżącą sytuacją polityczną.
Podlegali oni jedynie Radzie i jedynie ona decydowała o ich posunięciach i działalności. Rada na ogół informowała Trzeci Ordynek o zamiarach wysłania rezydenta. Zdarzało się jednak, że Trzeci Ordynek był informowany o tym już po fakcie, czyli już po wyjeździe rezydenta, co doprowadzało do ostrych starć między Ordynkami a Radą.
Toruńscy rezydenci otrzymywali listy uwierzytelniające, które wręczali na pierwszej audiencji królowi, bądź w czasie bezkrólewia prymasowi, natomiast w momencie, gdy przestawali pełnić swą funkcję na audiencji pożegnalnej okazywali listy odwołujące ich z tego stanowiska.
W trosce o godne reprezentowanie miasta w stolicy, Rada na ogół przydzielała swemu rezydentowi odpowiedni pojazd, kilku trabantów dla asysty, a czasem także pomocniczego urzędnika, pełniącego najczęściej funkcję pisarza-kopisty.
Powinnością rezydenta było oczywiście przesyłanie każdą pocztą sprawozdań, relacji ze swej działalności, a także spełnianie innych najróżniejszej zresztą treści poleceń władz miejskich.
 
Rezydentami Torunia w Warszawie w XVIII w. byli: Jakub Meissner (późniejszy rajca i długoletni burmistrz Torunia), Karol G. Augstin, Teofil D. Bährholtz, Albert Borkowski (późniejszy zasłużony dla miasta burmistrz i jeden z przywódców toruńskich protestantów po 1724 r), Jan F. Serner, Christian Klosmann (jedna z najwybitniejszych postaciosiemnastowiecznego Torunia; pełnił w swym długim życiu wielokrotnie
funkcję burmistrza i był bardzo dobrym politykiem. Aktywnie uczestniczył w pracach konfederacji dysydenckiej 1767 г., a jego głos wiele
znaczył w Prusach Królewskich), Michał Nałęcz, Samuel Fr. Jaenichen, Georg Daniel Wachschlager, Christian
Steiner, Gottfried Giller.
 
Jednym z ostatnich (1761-1776) i zarazem wybitnym rezydentem toruńskim w Warszawie był polityk toruński, Samuel Luther Geret, aktywny obrońca toruńskiej racji stanu, obrońca interesów, samorządności i podtrzymania autonomii Torunia i całych Prus Królewskich w sytuacji Rzeczypospolitej przedrozbiorowej. Dysponował w Warszawie licznymi znajomościami, tak w kręgach czołowych polskich osobistości politycznych, jak i wśród obcych dyplomatów.
Zachowana w toruńskim Archiwum Państwowym niemal kompletna jego korespondencja z władzami miejskimi jest najważniejszym źródłem do poznania polityki Torunia i Prus Królewskich wobec władz Rzeczypospolitej okresu przedrozbiorowego. Geret przeciętnie dwa razy w tygodniu informował Radę toruńską o sytuacji panującej w Rzeczypospolitej i o sprawach dotyczących miasta. Równolegle przesyłał półprywatne listy do burmistrza Chrystiana Klosmanna. Rzadziej pisywał specjalne tajne relacje dla Rady Ewangelickiej.
Władze Torunia utrzymywały z rezydentem stałą łączność. Rada wysyłała do niego oficjalne pisma i instrukcje dot. postępowania w poszczególnych sprawach i wobec określonego rozwoju sytuacji.
 

Sekretarz Rady

Sekretarz był najważniejszym urzędnikiem toruńskiej kancelarii miejskiej. W XVII-XVIII funkcjonowało 3–5 sekretarzy jednocześnie (ponadto ok. 6-7 kancelistów). W przeważającej mierze wywodzili się z rodzin patrycjuszowskich lub pastorskich. Wszyscy mieli za sobą studia, głównie na uniwersytetach niemieckich i holenderskich, odbyli podróże po Europie, często też zdobyli doświadczenie na dworach magnackich jako sekretarze, bibliotekarze, albo w urzędach skarbowych, wojskowych Rzeczypospolitej.
Sekretarze należeli do najbardziej zaufanych urzędników toruńskich, cieszyli się dużym autorytetem. Byli bardzo dobrze rozeznani w sprawach prawnych Torunia i Prus Królewskich, byli wprowadzani we wszystkie sprawy miasta i prowincji, znali mechanizmy działania władz i kulisy wydarzeń.
Ich zadaniem było m.in. sporządzanie protokołów z obrad Rady, obsługa bieżącej korespondencji miasta, piecza nad archiwum miejskim, ale też reprezentowanie Torunia w sądach, towarzyszyli posłom na sejmiki generalne Prus Królewskich, gdzie m.in. spisywali recesy i dokonywali redakcji uchwał sejmikowych. Bardzo ważną funkcją jednego z sekretarzy była stała reprezentacja Torunia i jego interesów na dworze królewskim w Warszawie; jako tzw. rezydent obserwował stosunki polityczne i gospodarcze państwa, lobował na rzecz Torunia wśród wysokich urzędników nadwornych i koronnych itp.

Ława

Inaczej: Drugi Ordynek - reprezentacja średniego kupiectwa i bogatszego rzemiosła we władzach miasta.
W Toruniu były Ławy: Staromiejska (od 1312 r. 12 ławników, wcześniej: 7 ławników), Nowomiejska (12 ławników), Przedmiejska (8 ławników, od 1612 r.: 10 ławników; do 1454 r. istniała odrębna ława przedmiejska nowomiejska, którą w momencie włączenia Nowego Miasta do Starego Miasta zlikwidowano),
Ławnicy mianowani byli przez Radę; na czele stał wójt.
Ławy stanowiły sądy pierwszej instancji (odpowiednio dla poszczególnych obszarów: Starego Miasta, Nowego Miasta i przedmieść) oraz formalnie z Radą współzarządzały Toruniem. Rada jednak, dysponując prawem mianowania ławników, potrafiła bez trudu uzależnić Ławę od siebie.
Ława jako Drugi ordynek zajmowała się tylko sprawami, które przedłożył jej burmistrz prezydujący.
 
Już w 2. poł. XV i 1. poł. XVI stulecia do ławy przedmiejskiej byli wybierani coraz częściej obywatele Starego i Nowego Miasta (głównie browarnicy, np. w 1504 r. wybrano ławnikami trzech piwowarów staromiejskich, mieszkających na stałe przy ul. Chełmińskiej: Andreasa Hipauffa, Martina Kisslinga i Jacoba Mroza), a nie autentyczni mieszkańcy przedmieść. Odrębność tego organu była jednak widoczna, gdyż ławnicy przedmiejscy nie awansowali przed końcem XV w. do organów sądowych wewnątrz miasta. Pierwszy taki awans nastąpił na początku XVI wieku: ławnikiem przedmiejskim był Johan Goer, który jako pierwszy awansował z tego organu do ławy staromiejskiej w 1501 r. W 1. poł. XVI w. nastąpiło już kilka takich awansów (Christoph Schultz w 1522 r., Michael Preuss w 1525 r., Hans Auschwitz w 1549 r.). Kolejne dwa zdarzyły się w pierwszej połowie tego stulecia, a już regułą stały się awanse z ławy przedmiejskiej do staromiejskiej w końcu XVI w. Odtąd ława przedmiejska została praktycznie włączona w jednolity system hierarchii urzędów staromiejskich.
Typowa kariera przedstawiciela patrycjatu staromiejskiego zaczynała się właśnie od ławy przedmiejskiej, skąd awansował
do ławy staromiejskiej, stamtąd do rady, by wreszcie - zazwyczaj pod koniec długiego życia - być wybranym burmistrzem. Wcześniej w ławie przedmiejskiej zdarzali się też mieszkańcy Nowego Miasta (np. Gregor Hoffman w latach 1527-1540, Gregor Schwetzke 1558-1564, Andreas Bartsch 1558-1563, Hans Meinert 1565-1598). Po 1525 r. wszyscy ławnicy przedmiejscy byli mieszkańcami miasta - dominowali w tej grupie przede wszystkim piwowarzy.

W 1585 r. król Stefan Batory potwierdził, że w ławie szlacheckiego chełmińskiego sądu ziemskiego zasiadać ma dwóch przedstawicieli Torunia z racji posiadanych przez Toruń dóbr ziemskich w Ziemi Chełmińskiej (chociaż już w 1590 r. usiłowała szlachta usunąć torunian z sądu chełmińskiego). Występowanie w ławie szlacheckiego sądu ziemskiego przedstawicieli Rady toruńskiej było osobliwością. Zwyczaj ten wywodził się jeszcze z czasów przynależności do państwa krzyżackiego, kiedy w skład ławy ziemskiej chełmińskiej wchodziło trzech rajców miejskich ze względu na posiadane przez Toruń i mieszczan dobra ziemskie. Od XVI w. w skład wspomnianej ławy wchodziło już tylko dwóch rajców toruńskich, co zostało potwierdzone ww. przywilejem królewskim.

Po tumulcie toruńskim 1724 r. w skład ławy ziemskiej mogli wchodzić jedynie katolicy, co w 1766 r. wywołało poważny konflikt między protestancką większością Rady toruńskiej a szlachtą. Ponieważ Rada nie chciała wytypować ze swego grona kandydata na ławnika katolika, wolnego miejsca w ławie ziemskiej chełmińskiej nie obsadzono aż do 1772 r.
 

Trzeci Ordynek

Reprezentacja drobnych kupców i rzemieślników we władzach miejskich. W Toruniu od Reformatio Sigismundi 1523 r. składała się z 60 członków: 30 kupców i szyprów + 30 rzemieślników, później zmieniono proporcje na 33 rzemieślników i 27 kupców.
Miał on aktywnie współuczestniczyć w rządzeniu miastem i wspólnie z Ławą kontrolować gospodarkę finansową Rady. Ograniczone to jednak było wyłącznym uprawnieniem Rady do zwoływania jego zebrań i podawania mu tematyki, nad którą miał dyskutować. Jedynie raz w roku przed kierą mógł on przedstawiać Radzie swoje postulaty.
Trzeci Ordynek obradował jedynie nad kwestiami przedstawionymi do dyskusji przez prezydenta w imieniu Rady. Dopiero w 1744 r. Rada zdecydowała się pod naciskiem na ustępstwa i przyznała Trzeciemu Ordynkowi oraz Ławie prawo występowania z propozycjami uchwał we wszystkich sprawach dotyczących miasta.
 

Weta

(sąd / urząd wetowy) – zajmowała się sprawami handlu detalicznego i hurtowego w Toruniu oraz była sądem pierwszej instancji w sprawach handlowych. Urząd wetowy funkcjonował od 1528 r. w oparciu o Reformatio Sigismundi z 1523 r.
Składała się z 7 członków, od 1623 r. z 9 członków (4 z Trzeciego Ordynku, 2 ławników staromiejskich, 2 ławników nowomiejskich, pan wetowy).
Organem wykonawczym wety byli pachołkowie, których obowiązkiem było pilnowanie transakcji handlowych i notowanie wszelkich odstępstw od obowiązujących przepisów, zwanych artykułami wetowymi.
Od orzeczeń sądu wetowego służoyło odwołanie do Rady miejskiej, jednak dopiero po uiszczeniu kary, którą nałożyła weta.
 

Urząd kwaterny

Urząd utworzony w wyniku reform porządkujących administrację nad miastem przeprowadzonych na przełomie XVI i XVII w. pod kierunkiem najwybitniejszego dotąd prezydenta Torunia, Heinricha Strobanda.
Toruń był podzielony na 11 kwartałów:
Stare Miasto: 4: św. Jana, Staromiejski, Mariacki, Chełmiński,
Nowe Miasto: 3: św. Mikołaja, Sukienniczy, św. Jakuba
Przedmieścia: 4: Rybaki, św. Jerzego, św. Wawrzyńca, św. Katarzyny
Na czele każdego kwartału stało 4 kwaternych: 1 z rady, 1 z ławy, 2 z pospólstwa.
W obowiązkach mieli opiekę nad sierotami, przygotowanie swojego kwartału do obrony, ochrona przed pożarami, zaopatrzenie w wodę, nadzór nad sprzątaniem ulic, zbieranie podatku, nadzór budowlany. 
 

Kamlaria

Zajmowała się zarządzaniem dochodami i rozchodami miasta. Pierwotnie kamlarię stanowił jeden rajca, w 1602 r. ustanowiono stanowisko wicekamlarza. Został nim zięć Heinricha Strobanda - Aegidius Lichtfuss, który jeszcze w tym roku przejął pełną kontrolę nad kamlarią. Zapewne w tym też czasie kamlarii podporządkowany został zarząd ziemskich dóbr miejskich i młynów.
W 1668 r. dekret królewski wprowadził skład kamlarii toruńskiej na 2 rajców + 2 ławników + 4 członków Trzeciego Ordynku. Odtąd funkcjonowanie kamlarii zostało w pełni uregulowane jako kolegialny organ wykonawczy. Kamlaria zajmowała się zarządzaniem całą gospodarką miasta i jego terytorium, a także prowadzeniem rachunkowości miejskiej. Wszelkie wydatki z kasy miejskiej musiały być przez kamlarię wcześniej zaaprobowane
.
Urząd ten funkcjonował bardzo sprawnie jak pokazują dziś archiwalne dokumenty. Jego zasługą była wzorowa gospodarka w dobrach ziemskich toruńskich, zapewnienie miastu stałych dochodów i sprawiedliwe rozkładanie ciężarów podatkowych na ludność miejską. Chlubnym świadectwem znakomitej gospodarki jest utrzymanie rónowagi budżetowej Torujnia nawet w najbardziej fatalnych okresach dziejółw miasta, jak np. po roku 1703 r.
 

Prawo załogi (Ius praesidium)

Prawo załogi - prawo obrony = prawo posiadania własnego - miejskiego garnizonu.
 
Już podejmując planową rozbiórkę zamku krzyżackiego w czasie polsko-krzyżackiej wojny 13-letniej (1454-1466) Rada miejska Torunia świadomie chciała przyszłej władzy zwierzchniej (jakiejkolwiek: polskiej czy krzyżackiej) uniemożliwić utrzymanie załogi wojskowej.
Później, w czasach nowożytnych, Toruń posiadając przywilej pozwalający nie kwaterować wojsk na swoim terytorium, miał też przywilej posiadania własnych sił zbrojnych.

Z powodzeniem bronił Toruń np. latem 1763 r. swojego prawa załogi i nie dopuścił do wkroczenia do miasta oddziałów polskich. Jest to o tyle charakterystyczne, że Rada nie protestowała przeciw stacjonowaniu garnizonu rosyjskiego czy przemarszom wojsk pruskich w tym okresie. Toruń potrafił przeciwstawić się słabej Rzeczypospolitej, ale nie Rosji i Prusom.

O nie wprowadzenie żadnych wojskowych oddziałów koronnych do Torunia mających strzec mennicy zabiegała też toruńska Rada w czasie toczących się na pocz. 1765 r.  rozmów z Komisją Menniczą dot. wydzierżawienia toruńskiej mennicy miejskiej w celu utworzenia tu mennicy państwowej wybijającej ujednoliconą monetę dla całej Rzeczypospolitej (więcej o tym tutaj).
 
19 VI 1768 r. [okres konfederacji barskiej] przybył do Torunia oddział Gwardii Pieszej Koronnej, który miał zabrać z miasta zmagazynowany tam przejściowo proch i amunicję królewską. Rada bojąc się, by gwardziści nie przyłączyli się do konfederatów oraz podejrzewając, że władze centralne chcą pod tym pretekstem wprowadzić do Torunia stały garnizon polski, nie zamierzała wpuścić oddziału Gwardii do miasta. Uzgodniła ona z dowódcą rosyjskim ppłk. Haudringiem, że nie pozwoli gwardzistom wejść do Torunia. Tak też się stało i żołnierze polscy musieli zająć kwatery na przedmieściu, przy czym nawet i na to Rada i Rosjanie nie chcieli wyrazić zgody. Stanisław August na wieść o tym wezwał Gereta [rezydenta Torunia w Warszawie] i wystąpił z bardzo ostrymi zarzutami wobec Rady, polecając zakwaterować gwardzistów w mieście. Ten obciążył winą Rosjan, wyjaśniając ponadto, że Toruń ma prawo załogi ("ius praesidium"), na mocy którego jest wolny od kwaterunków polskich. Rezydent toruński powiadomił o tej sprawie I. Weymarna, który zaaprobował zakaz kwaterowania oddziału Gwardii w mieście.
Jak z tego wynika, ewangelicy toruńscy bardzo poważnie obawiali się pobytu w mieście zależnych od dworu jednostek polskich i robili wszystko, aby tylko nie dopuścić do ich wkroczenia do Torunia. Silne uczucie zagrożenia z zewnątrz w niczym nie wpłynęło na zmianę postawy miasta. Nadal przejawiało ono nieufność do władz Rzeczypospolitej i starało się zabezpieczyć swój samorząd
(J. Dygdała: Polityka Torunia wobec władz Rzeczypospolitej w latach 1764-1772)
 

Prawo sądzenia stanu szlacheckiego przez sądy toruńskie

W Rzeczypospolitej przedrozbiorowej środkiem uprzywilejowania szlachty wobec miast była kara śmierci nakładana na burmistrza i jednego z rajców za samowolne ścięcie szlachcica z powodu gwałtów wykonywanych w obrębie miasta. Stwarzało to sytuację, że szlachcic przebywający w mieście mógł czuć się do pewnego stopnia bezkarny.
Nie dotyczyło to Torunia, bowiem jednym z wyjątkowych uprawnień Torunia było prawo sądzenia szlachty przez miejscowe sądy miejskie wg miejscowego prawa. Nie tolerując na terytorium toruńskim samowoli, z jakiej szlachta polska była znana, często wydawano też przykładne wyroki kary śmierci.
Więzienie dla przedstawicieli stanu szlacheckiego znajdowało się w północnym skrzydle na I piętrze Ratusza Staromiejskiego.
 
Z możliwości takich korzystał Toruń bez wahania. Np. przed sejmem 1572 r. szlachcic sieradzki Stanisław Gliński porąbał na śmierć, zapewne po pijanemu, niewinnego stróża. Już po wyroku sądowym w dniu następnym wieczorem kat miejski ściął mordercę na rynku. Krewni Glińskiego wytoczyli o to proces Toruniowi, jednak król Stefan Batory wówczas wydał dekret, w którym uwolnił miasto od wszelkich zarzutów i oświadczył, że będzie bronił jego przywilejów.
W czasie bezkrólewia po Batorym znów ścięto w Toruniu dwóch szlachciców, którzy porąbali pachołków miejskich.
W 1687 r. znów spadły dwie głowy szlacheckie na rynku, a król Jan III Sobieski potwierdził prawa Torunia w dziedzinie jurysdykcji kryminalnej.

 
W północnym skrzydle I piętra Ratusza Staromiejskiego mieściło się pomiędzy ścianami z potężnego muru (…) więzienie kryminalne zewsząd umocnione, przeznaczone dla osób stanu szlacheckiego, przebywających tam z przyczyny skazania ich przez sąd (…) na karę śmierci. Była to nieduża izba z kominkiem i ustępem, którą zgodnie z kontraktem wykonał mistrz Marten w 1604 r. Wzmiankowano ją w 1611 r. z zaznaczeniem, że przez dłuższy czas zwano ją izbą Krzyżanowską, od więzionego tu dość długo szlachcica polskiego, Andrzeja Krzyżanowskiego.

Konsystorz

W Prusach Królewskich nie było centralnej władzy kościoła protestanckiego. W wielkich miastach pruskich, w których religią dominującą był protestantyzm (przede wszystkim luteranizm lub kalwinizm), działały odrębne regulacje prawne dot. spraw kościelnych. W Toruniu pierwszymi były te z lat 1560-1570, a więc powstałe wkrótce po wydaniu przywileju wolności wyznania dla Torunia w 1558 r. przez króla Zygmunta Augusta.
Rada miejska Torunia, jako miasta protestanckiego w okresie nowożytnym, utworzyła w 1605 r. odrębny urząd ds. kościelnych (Kirchenamt), w skład którego wchodzili przedstawiciele Rady oraz tzw. Konwent Duchownych (Geistliche Ministerium), w skład którego wchodziło 7 pastorów z Torunia oraz proboszczowie ze wsi miejskich: Górsk i Grębocin.
Do Kirchenamt'u należały kwestie kościelne w Toruniu i jego terytorium, m.in. egzaminowanie kandydatów na pastorów, przygotowanie ich do ordynacji (wyświęcenia), stanie na straży czystości doktryny luterańskiej, nadzór nad dyscypliną kościelną (m.in. przestrzeganie świąt, kontrolowanie tekstów kazań, nadzór nad wszystkimi duchownymi i nauczycielami, za wyjątkiem profesorów Gimnazjum Akademickiego).
 

Patrycjat Torunia

Patrycjat stanowił ekskluzywną grupę mieszczan, elitę umiejscowioną najwyżej w społeczeństwie, wyróżniającą się z ogółu cechami uznanymi za najbardziej wartościowe.
Członkowie tej elity: 1) decydowali o najważniejszych sprawach miasta, kierunkach jego polityki, stanowili władzę, 2) wyróżniali się zamożnością i stanem posiadania dóbr materialnych, 3) a także poziomem kulturalnym i intelektualnym, 4) wykazywali się długą genealogią, posiadaniem herbów rodowych, prowadzeniem nobilitowanego stylu życia.
Patrycjat wyróżniał się i podejmował wszelkie kroki do wyróżniania się w społeczeństwie, cieszył się prestiżem i uprzywilejowaną pozycją.
 
Pomimo, że prawo chełmińskie dopuszczało do udziału w Radzie miejskiej wszystkich obywateli miasta, to faktycznie Rada w Toruniu została zdominowana przez najbogatsze rody patrycjuszowskie, sprawujące najczęściej urząd dożywotnio. Podobnie toruńskie ławy (staromiejska, nowomiejska i przedmiejska) opanowane były przez patrycjat. Generalnie mówiąc szczeble kariery politycznej w Toruniu (podobnie jak w pozostałych dwóch wielkich miastach pruskich) zaczynały się właśnie uczestnictwem w ławie, poprzez nastepne etapy: sekretarza Rady, rezydenta Torunia na dworze królewskim, rajcy, burmistrza, na burmistrzu prezydującym (prezydencie) kończąc. Tak było do XVII w. Bowiem począwszy od 2. poł. tego stulecia o awansie na coraz wyższe urzędy w mieście decydowało coraz częściej wykształcenie (więcej o tym tutaj); oczywiście inne czynniki, jak majątek, powiązania rodzinne również były ważne, jednak o mniejszej sile, aniżeli we wcześniejszych okresach. W XVIII w. przynajmniej 80% burmistrzów toruńskich miało wyższe studia, często prawnicze.
 
Począwszy od 2. poł. XVI w. w Toruniu następował upadek dotychczasowej formy: dziedzicznego patrycjatu, którego członkami byli kupcy dalekosiężni. Związane to było z załamaniem toruńskiego wielkiego handlu po zniesieniu w 1537 r. prawa składu na towary spławiane Wisłą (samo prawo składu na towary solone krajowe i zamorskie, które Toruń pnadal osiadał, nie było wystarczające).
Od tej pory w Toruniu wyrasta "nowy" patrycjat. W 2. poł. XVI w. w Toruniu szczególnie bogacili się browarnicy (piwowarzy), co było skutkiem przede wszystkim rozwoju rynków lokalnych oraz toruńskich jarmarków międzynarodowych. W końcu XVI w. piwowarzy osiągnęli pozycję zbliżoną do rządzącej Toruniem elity kupieckiej i wkrótce coraz bardziej zaczęli zabiegać o udział we władzach miejskich. Wkraczali też do elity intelektualnej miasta - przedstawiciele tego cechu pieczołowicie kształcili synów, którzy przez kancelarię miejską wchodzili następnie do Rady i osiągali urzędy burmistrzów. Droga piwowarów do elity patrycjuszowskiej wiodła często też przez koligacje rodzinne z kupieckim patrycjatem.
► Czytaj dalej >>>
Oprac. Arkadiusz Skonieczny
Data publikacji: 21-08-2012
 
drukuj  poleć artykuł
Ostatnia modyfikacja 27-07-2022 23:51
Booking.com

Twoja wycieczka

W Twojej wycieczce znajdują się miejsca:

    Sonda

    Które miejsca w okolicy planujesz odwiedzić będąc w Toruniu (max 3):