en
POLECAMYDotknij Gotyku w Toruniu
POLECAMYZrób samodzielnie pierniki
POLECAMYZWIEDŹ TORUŃ Z KUFLEM PIWA!
POLECAMYPOZNAJ WIELKĄ TWIERDZĘ TORUŃ

Turystyczna degradacja Torunia (I)

Tekst poniższy pierwotnie ukazał się w internetowym wydaniu Gazety Wyborczej Toruń 6 maja 2019 r. pod tytułem "Wkrótce Bydgoszcz prześcignie Toruń"
oraz w wydaniu papierowym 10 maja 2019 r. pod tytułem "Turystyczna degradacja Torunia staje się faktem".
 
Niestety, wbrew temu, co na konferencji prasowej stwierdził prezydent Michał Zaleski, zainteresowanie turystów Toruniem relatywnie słabnie.
 
W zeszłym roku Toruń odwiedziło tylko 2,35 mln turystów. Wbrew pozorom i wbrew ekscytacji niektórych jest to niewiele, odnosząc to zwłaszcza do (niewykorzystanego) potencjału Torunia, do roku poprzedniego, a także do innych miast turystycznych.
W roku 2018 odwiedziło Toruń mniej turystów niż w roku poprzednim (nastąpił spadek o 0,9%) – wynika z raportu toruńskiego Ośrodka Informacji Turystycznej.
 

Liczba turystów maleje

Spadek ten potwierdzają też dane Głównego Urzędu Statystycznego w zakresie liczby udzielonych noclegów w obiektach noclegowych. W 2018 r. udzielono w Toruniu tylko 538,4 tys. noclegów, czyli o 0,8% mniej niż w poprzedzającym roku. Jeszcze gorzej jest w przypadku liczby noclegów udzielonych cudzoziemcom: na 18 miast wojewódzkich Toruń zajmuje zaskakująco niską, 15. pozycję!
Te przytoczone wyżej wartości niecałego jednego procenta wydać się mogą nieznaczne, jednak sytuacja okazuje się być poważna, gdy zauważymy, że w pozostałych jedenastu największych pod względem ruchu turystycznego ośrodkach miejskich wg GUS spadku takiego praktycznie nie odnotowano. Mało tego – niemal wszędzie wystąpił kilkuprocentowy wzrost, np. 3% w Poznaniu, 8% w Lublinie i Gdańsku, 16% w Łodzi. Toruń, w przeciwieństwie do niemal wszystkich tych jedenastu ośrodków, wykazuje się więc wyjątkowo niechlubnie wartościami ujemnymi.
Obecnie (2018 r.) Toruń jest na 12. pozycji wśród miast polskich pod względem liczby udzielonych noclegów, podczas gdy w kilku poprzednich latach (do 2017 r.) utrzymywał się na 11. pozycji.
Niestety wbrew temu, co na konferencji prasowej 25 kwietnia br. stwierdził prezydent Michał Zaleski, zainteresowanie Toruniem relatywnie słabnie na tle pozostałych 11 największych miast. A jeśli nawet degradacja ta wydaje się niewielka, to już na pewno niepokojące jest to, że liczba turystów w Toruniu nie wzrasta tak jak ma to miejsce w przypadku pozostałych wspomnianych największych miast. I tu tkwi problem. Dlaczego tylko w Toruniu ogólnopolski trend wzrostu załamał się? Dlaczego w Toruniu wystąpił spadek?
 

 

Zacofanie i rachityczność

Odpowiedź kryje się w:
  • zacofaniu Torunia w zakresie infrastruktury turystycznej i w wieloletnim braku działań ze strony miasta zmierzających do jej poprawy,
  • niewykorzystanym potencjale turystycznym Torunia (tak, Toruń nadal w dużej mierze nie wykorzystuje swego ogromnego potencjału!),
  • rachityczności w zakresie działań promocyjnych marki, wizerunku i produktów turystycznych Torunia. 
Mamy w tej chwili na świecie ogromną konkurencję miast w sferze turystyki. Tej turystyki, która dziś obejmuje nie tylko tradycyjne zwiedzanie, ale również cały kompleks działań oferowanych dla turysty przez miasta w zakresie kultury, rozrywki, biznesu, różnego rodzaju usług i in. W takim rozmiarze konkurencja nie występowała nigdy wcześniej - co podkreślają badacze - bo ostatnio każde miasto zabiega coraz intensywniej i skuteczniej o turystów, czyli o dochody, o swoją gospodarkę i o swój rozwój. Każde miasto promuje swoje walory i atrakcje, stąd rośnie konkurencja. Toruńskie działania promocyjne w swej skuteczności są natomiast - najprościej i delikatnie mówiąc - słabe. Brakuje spójnego, dalekosiężnego, profesjonalnego, systematycznego i konsekwentnego systemu i programu promocji Torunia, zarówno miasta jako marki, jego wizerunku, jak i poszczególnych jego obiektów, miejsc, wydarzeń, dziedzictwa i funkcji, a także miasta jako lokalizacji dla inwestycji i biznesu. Prowadzone dotąd działania promocyjne na przykład nie obejmują zasad ICOMOS UNESCO dot. interpretacji dziedzictwa, nie opierają się na lokalnym zestawie tożsamościowym, kontekście i wyjątkowości miasta. Brak jest sensownych i profesjonalnych działań promocyjnych, informacyjnych, zwłaszcza tych, opartych o unikalne wartości. 
 

Miasto nie wykorzystuje szansy

Brakuje też wystarczających działań ze strony miasta w zakresie infrastruktury, działań wpływających na rozwój turystyczny, a tym samym na rozwój gospodarczy. W Toruniu nadal same tylko walory turystyczne są podstawą konsumpcji turystycznej. Gospodarka turystyczna w Toruniu pozostawiona jest sama sobie, toczy się siłą rozpędu zakorzenioną w silnych stereotypach („gotyk, piernik, Kopernik” i nic więcej) i nie jest skutecznie wspierana działaniami miasta; funkcjonuje od wielu dekad praktycznie samoistnie bazując tradycyjnie na tych samych cechach i na samych tylko walorach turystycznych, podczas gdy zupełnie odłogiem leży np. turystyka biznesowa, konferencyjna, kwalifikowana i wykorzystanie dziedzictwa dla tych form turystyki. Podczas gdy inne miasta prężnie rozwijają swój rynek turystyki biznesowej to stagnacja w tym zakresie w Toruniu sprawiła, że od wielu lat Toruń nie jest miastem nawet  trzeciego wyboru w zakresie rynku MICE w Polsce. Na 11 miast w Polsce, w których działają miejskie convention bureaux Toruń wg najnowszego raportu POT za 2017 r. zajmuje przedostatnie 10. miejsce w rankingu miast pod względem wartości syntetycznego wskaźnika konkurencyjności na rynku spotkań międzynarodowych:
źródło: Raport Przemysł Spotkań i Wydarzeń w Polsce 2018 >>>
 
Nie ma w strukturach miasta jednostki skutecznie zabiegającej wyłącznie o interes turystyczny Torunia i o markę Toruń.
Prawidłowa promocja miasta ma znaczenie dla zwiększenia atrakcyjności danej miejscowości. W Toruniu – jak pokazują przytoczone tutaj liczby – zainteresowanie i atrakcyjność względem innych miast-konkurentów maleje.
 
Turystyka od wielu ostatnich dekad stanowi kluczowy czynnik rozwoju społeczno-gospodarczego regionów i miast. Jest także istotnym czynnikiem pobudzania lokalnego rynku pracy. Przyjmuje się, że jedno miejsce utworzone w turystyce powoduje powstanie trzech-czterech nowych miejsc w mieście w usługach towarzyszących i produkcji na potrzeby turystów. 
 

Miasto jak spółka handlowa

Miasto w zakresie swojego działania powinno wzorować się na przedsiębiorstwach komercyjnych. Dlatego podobnie jak jest to w spółkach handlowych, celem powinno być przynoszenie zysku, którym dla miasta jest jego rozwój gospodarczy; zysku, który przynosi nowe miejsca pracy, rozwój infrastruktury, a także inwestycje komunalne. Kolejnym podobieństwem jednostek samorządowych do spółek prawa handlowego jest coraz większa konkurencja w zakresie zdobywania nowych inwestycji, lokalizacji, czy przyciągania jak największej liczby turystów.
 
W kontekście wszystkiego powyższego przyjrzyjmy się na zakończenie trzem miastom w północnej Polsce, które wzajemnie stanowią dla siebie konkurencję w zdobywaniu wspomnianego wyżej zysku: Toruniowi, Gdańskowi i Bydgoszczy. Otóż bazując na tych samych danych Głównego Urzędu Statystycznego za okres 6 lat (2013-2018) okazuje się, że spośród tych trzech miast to właśnie Toruń wykazuje się najsłabszą dynamiką rozwoju turystycznego, bo wzrost liczby turystów (udzielonych noclegów) wyniósł w Toruniu tylko 49%, podczas gdy w Gdańsku 70%, a u naszego najbliższego konkurenta - w Bydgoszczy aż 93%. Dodatkowym niepokojącym dla Torunia faktem jest to, że ten 49% wzrost był nawet poniżej średniej (52%) dla owych dwunastu największych ośrodków miejskich i turystycznych w Polsce. Czyli Toruń rozwija się w tym względzie gorzej niż przeciętnie.
W przypadku naszego największego konkurenta – Bydgoszczy - ten nagły wzrost w ostatnich latach wynika wyłącznie z rozwoju tam w tym czasie infrastruktury, zagospodarowania turystycznego oraz prężnej (żeby nie powiedzieć agresywnej) promocji, czyli z tego wszystkiego, czego w Toruniu bardzo brakuje i z tego, co można stworzyć w każdym mieście bez względu na wielkość i rangę jego potencjału w postaci dziedzictwa.
 

Bydgoszcz prześcignie Toruń

W 2013 r. różnica między liczbą udzielonych noclegów w Toruniu i Bydgoszczy wynosiła 51% na korzyść Torunia, a sześć lat później już tylko 17%. Utrzymując w najbliższych latach taki trend i takie tempo już wkrótce Bydgoszcz prześcignie Toruń i zdetronizuje go nawet z odwiecznej funkcji lidera turystycznego.
 
Jednocześnie chcę podkreślić, że wbrew ewentualnym obawom daleko nam jeszcze (a po wspomnianych tu danych widać, że coraz dalej) do problemu tzw. overtourismu, który wg ekspertów dotyczy tylko wąskiej grupy miast, a w Polsce jedynie może być zauważalny tylko w Krakowie.
Z kolei o braku miejsc parkingowych i o patologii w zakresie ruchu samochodowego w obszarze UNESCO w Toruniu nawet nie ma miejsca żeby tutaj wspominać, bo to problem kolosalny, nasilający się z każdym rokiem. Indolencja gospodarzy miasta w tej kwestii przeraża. Problem nie jest rozwiązywany nawet w obliczu wskazywania go od wielu lat jako najistotniejszego w Monitoringu Ruchu Turystycznego, prowadzonym corocznie przez Urząd Miasta.
 
Zatem Panie i Panowie decydenci – po owocach Was poznajemy. Z turystyką - która w ostatnich dekadach na świecie stanowi istotny czynnik rozwoju społeczno-gospodarczego regionów i miast - w Toruniu wbrew pozorom i wbrew oficjalnej propagandzie jest źle. I niestety nie ma widoków na poprawę. I niestety szykuje się kolejna degradacja Torunia.
 
Arkadiusz Skonieczny, data publikacji: 06-05-2019
drukuj  poleć artykuł
Komentarze użytkowników (1)
Asia, 2023-10-30 21:39:29
Brak wizji i planowania: Brak długofalowej wizji rozwoju miasta oraz brak odpowiednich planów strategicznych mogą prowadzić do nieefektywnego wykorzystania dostępnych szans rozwoju.? Web
Dodaj swój komentarz:


:) :| :( :D :o ;) :/ :P :lol: :mad: :rolleyes: :cool:
pozostało znaków:   napisałeś znaków:
Ostatnia modyfikacja 01-03-2024 00:43
Booking.com

Twoja wycieczka

W Twojej wycieczce znajdują się miejsca:

    Sonda

    Które miejsca w okolicy planujesz odwiedzić będąc w Toruniu (max 3):