Turystyczna degradacja Torunia (IV)

Pod koniec marca 2025 r. uroczyście i dumnie ogłoszono: „Blisko 2,5 mln turystów odwiedziło Toruń w 2024 roku. To rekordowa liczba turystów, która potwierdza rosnącą atrakcyjność Torunia”.

 

Jest to przekaz oficjalny - czyli jak to z oficjalnymi bywa – mający głosić propagandę sukcesu, mający kreować rzeczywistość w dobrym świetle i jednocześnie pomijający to, co niewygodne i to co obiektywne, zawierający niedomówienia i przemilczenia kwestii niewygodnych, bo prawdziwych.

 

Owszem, jest to liczba rekordowa dla Torunia, ale czy inne miasta również nie odnotowują rekordów? Może większych?

Owszem, rośnie atrakcyjność turystyczna Torunia, ale czy innych miast atrakcyjność nie rośnie? Może szybciej?

 

Otóż, aby móc ogłaszać tego rodzaju sukces, należy skonfrontować się z innymi. Dopiero ta konfrontacja pokaże faktyczny stan.

 

A rzeczywistość jaka wyłania się z konfrontacji jest taka, że porównując z innymi miastami, zwłaszcza będącymi dla nas największą konkurencją, widzimy, że kolejny rok z rzędu Toruń słabnie pod względem turystyki i atrakcyjności turystycznej. Paradoks polega na tym, że pomimo iż „bijemy rekordy w liczbie turystów”, że „rośnie atrakcyjność turystyczna Torunia”, to jednocześnie ta atrakcyjność relatywnie maleje, bo zmniejsza się dystans w stosunku do innych miast. Między innymi do Bydgoszczy – największego konkurenta Torunia w województwie kujawsko-pomorskim oraz do Gdańska – największego konkurenta Torunia w północnej Polsce.

 

Wyniki corocznych badań ruchu turystycznego ogłosiła też Bydgoszcz. Pokazują one, że w roku 2024 miasto to odwiedziło ok. 0,7 mln osób (podczas gdy Toruń odwiedziło 2,49 mln), czyli w Toruniu było 255% więcej. Jednak 9 lat wcześniej – w 2015 r. – różnica ta wynosiła aż 367%. To jeden z dowodów na to, że turystyka w Bydgoszczy rozwija się szybciej niż w „turystycznym” Toruniu: dynamika wzrostu liczby turystów w okresie 2015-2024 wyniosła dla Bydgoszczy 62%, dla Torunia tylko 23%. Dystans między Toruniem (określonym w Strategii Rozwoju Turystyki z 2006 r. jako „centrum turystycznym Regionu (sercem regionu)”) a Bydgoszczą zmniejsza się. Pierwszy raz wspomniałem o tym w 2019 r. tutaj, wyrażając obawę, że wkrótce Toruń zostanie zdegradowany z dotychczasowej funkcji lidera turystycznego województwa kujawsko-pomorskiego. Jednym z elementów i wskaźników dokumentujących tę obawę była również dynamika wzrostu udzielonych noclegów w hotelach w okresie 2011-2022 wg danych GUS, która także jest niższa w Toruniu w porównaniu z dynamiką w Bydgoszczy. Ostatecznie fakt ten doprowadził w 2018 r. do tego, że pierwszy raz w historii liczba udzielonych noclegów w hotelach w Bydgoszczy przewyższyła liczbę w Toruniu; sytuacja ta pozostaje niezmienna do najnowszych danych (w 2023 r. w Toruniu udzielono 451,2 tys. noclegów w hotelach, podczas gdy w Bydgoszczy 464,1 tys.). Zatem jedno przebicie już mamy. Zapewne doczekamy też drugiego przebicia, kiedy okaże się, że liczba turystów 2,5 mln w Toruniu będzie niższa niż liczba w turystów w Bydgoszczy...

 

W badanym okresie 2011-2023 dynamika liczby udzielonych noclegów w hotelach wynosiła wg GUS:

dla Torunia: 60,2 %

dla Poznania: 61,8 %

dla Łodzi: 77 %

dla Warszawy: 81,5 %

dla Katowic: 95,2 %

dla Wrocławia: 99,5 %

dla Bydgoszczy: 114,1 %

dla Rzeszowa: 147,3 %

dla Lublina: 155,7 %

dla Gdańska: 229,2 %

To drugi z dowodów fatalnej dynamiki rozwoju turystyki w Toruniu.

 

Powyżej przytoczone dwie grupy faktów (1 - wzrost liczby turystów na przestrzeni lat w Toruniu i w Bydgoszczy oraz 2 - dynamika liczby udzielonych noclegów w hotelach w 10 miastach) pokazują, że oficjalny przekaz o rzekomej „rosnącej atrakcyjności Torunia” nie jest obiektywny i jest tylko półprawdą. Toruń bowiem turystycznie rozwija się najsłabiej spośród wszystkich wymienionych wyżej miast. Owszem, jakoś tam rozwija się, jednak dynamika tego rozwoju jest niższa niż w miastach konkurencyjnych, co w konsekwencji prowadzi do degradacji Torunia. W bilansie nie ma więc rozwoju, jest degradacja, bo paradoksalnie mimo rozwoju coraz bardziej zostajemy w tyle za miastami konkurencyjnymi.

I dzieje się to pomimo ogromnego potencjału turystycznego Torunia, pomimo wysokiej pozycji Torunia w wielu klasyfikacjach i wskaźnikach. To znak, że zarządzanie turyzmem w Toruniu od wielu lat nie odpowiada profesjonalnym standardom, nie odpowiada potencjałowi, jakim to miasto dysponuje (lub dysponowało – na skutek likwidacji wielu zasobów).

 

Opublikowane w marcu 2025 r. wyniki badania ruchu turystycznego w 2024 r. w Toruniu to kolejny „odfajkowany” coroczny raport. Kolejny raport, który jako jedną z największych bolączek turystycznego Torunia wskazuje brak miejsc parkingowych. Konsekwencją tego jest nadmierny ruch samochodowy na obszarze UNESCO, na co od dziesiątek lat wskazuje wiele osób, organizacji, w tym raport UNESCO z 2006 r.

I pomimo że od wielu lat każde coroczne opracowanie badań ruchu turystycznego w Toruniu wskazuje tę samą największą bolączkę, to nadal pozostaje ona nierozwiązana! Mało tego – ostatnio nawet władze miasta zdecydowały nie tyle o rozwiązaniu tego problemu, co o jego powiększeniu! A to za sprawą likwidacji zachodniej części niezwykle potrzebnego i wygodnego parkingu pod mostem Piłsudskiego przy ul. Bulwar Filadelfijski (więcej o tym tutaj) oraz za sprawą tworzenia miejsc postojowych w takich lokalizacjach obszaru UNESCO, w których dotąd tych miejsc nie było! Likwidacja tak dużej powierzchni parkingu pod mostem Piłsudskiego oraz tworzenie nowych miejsc postojowych w obszarze UNESCO to działanie całkowicie wbrew temu raportowi oraz wbrew współczesnym sposobom zarządzania ruchem samochodowym w miastach i wbrew współczesnym tendencjom budowy miast w ogóle.

Arkadiusz Skonieczny, data publikacji 18-06-2025