en
POLECAMYDotknij Gotyku w Toruniu
POLECAMYZrób samodzielnie pierniki
POLECAMYZWIEDŹ TORUŃ Z KUFLEM PIWA!
POLECAMYPOZNAJ WIELKĄ TWIERDZĘ TORUŃ

Tradycja morska i Hanza

Położenie Torunia nad Wisłą w odległości ok. 200 km od morza dzisiaj nie do końca uzmysławia, że Toruń posiada tradycje morskie, a swój największy rozwój, lata świetności i dzisiejsze dziedzictwo kulturowe zawdzięcza wymianie handlowej prowadzonej bezpośrednio drogą morską. Dawna wielkość i zamożność Torunia, jego monumentalne i cenne zabytki gotyckie oraz znaczenie polityczne były wynikiem takiego położenia geograficznego. W XIII, XIV w. to właśnie Toruń był największym portem związanym z żeglugą morską na ziemiach dzisiejszej Polski. Już przed 1280 r. należał do Hanzy jako jeden z najważniejszych jej członków, pełniących ważne funkcje. Za pośrednictwem tego portu odbywała się wymiana handlowa ziem pruskich, polskich, ruskich, węgierskich z Europą Zachodnią. Tędy także nawiązywano kontakty kulturalne i społeczne do czasu, aż na przełomie XIV i XV w. rolę tę przejął Gdańsk.
 
Ukształtowana w ten sposób potęga gospodarcza Torunia w następnych stuleciach zaprocentowała osiągnięciem w XV w. przez Toruń silnej pozycji politycznej jako autonomicznej republiki miejskiej, zwanej Respublica Thorunensisprzypieczętowanej i zagwarantowanej królewskimi przywilejami i uprawnieniami prawno-ustrojowymi i gospodarczymi aż do rozbiorów Rzeczypospolitej.
 
Jednak związek Torunia ze sprawami morskimi nie ogranicza sie tylko do Hanzy. Otóż w XX w., w okresie międzywojennym, w Toruniu właśnie rozwijano i tworzono struktury związane z polską marynarką wojenną: powstała tu pierwsza polska szkoła kształcąca oficerów marynarki wojennej, działał tu baza Pułku Morskiego, Radiostacja Marynarki Wojennej, a działalność naukową w szerokich sprawach morskich i pomorskich prowadził Instytut Bałtycki.

Udział Starego Miasta Torunia w życiu organizacyjnym związku hanzeatyckiego (Nowe Miasto Toruń nie było członkiem Hanzy) był decydującym w sferze rozwoju miasta w każdej dziedzinie: ekonomicznej, kulturalnej i społecznej. Chociaż Toruń był członkiem Hanzy najpóźniej od 1280 r. do 1572 r., to jednak okres XIII-XIV w. był czasem największej aktywności Starego Miasta Torunia, czasem, kiedy przynależność ta najmocniej decydowała o kształcie miasta.
Przynależność ta umożliwiła Toruniowi uprawianie żeglugi międzynarodowej i prowadzenie handlu morskiego na szeroką skalę i na bardzo dogodnych warunkach.
Jednocześnie Stare Miasto Toruń, leżąc w dogodnym położeniu geograficznym, posiadając z jednej strony szerokie i intensywne kontakty hazeatyckie, był też jednym z najważniejszych ośrodków handlu z Polską, Rusią, Węgrami, stając się niemal wyłącznym i największym pośrednikiem, portem przeładunkowym w handlu między tymi obszarami a Europą Zachodnią.
 
 
Pierwsze hanzy (rozumiane jako związki kupców, miast) pojawiły się w XII w. w Niderlandach. Największe znaczenie uzyskała jednak Hanza niemiecka. Za formalne, oficjalne jej narodziny uważa się zjazd w Lubece w 1356 r. Na spotkaniu tym zatwierdzono statut organizacji. Przedstawicielami miast pruskich byli torunianie: Johan von Soest i Ditmar Räuber oraz dwóch elblążan.
Jej poprzednikiem było stowarzyszenie kupców Lubeki i Hamburga, powstałe ok. 1230 r. (w 1267 r. po raz pierwszy pojawia się w dokumentach nazwa ‘hanza’), do którego przystąpiły później inne miasta, głównie północnych Niemiec i północnej Europy; m.in. przed 1280 r. do związku tego przystąpiło Stare Miasto Toruń (data 1280 jest pierwszym pisemnym potwierdzeniem udziału Torunia w Hanzie i odnosi się do zapytania Rady Lubeki skierowanego do Rady Torunia czy ta zgadza się na przeniesienie kantoru kupców hanzeatyckich z Brugii do Aardenburga; z kolei inne pismo - z 21 września tegoż roku wystosowała Rada Torunia do Rady Lubeki, w którym wyrażała gotowość uczestniczenia we wspólnych działaniach przeciwko piratom, którzy napadają na statki kupców udających się do Flandrii).
Hanza niemiecka (lubecka) jako potężny związek kupców i miast w średniowiecznej północnej Europie, miał na celu uzyskanie, ochronę przywilejów w handlu i wykluczanie postronnych. Hanza niemiecka zmonopolizowała handel północnoeuropejski, zdobyła ogromne wpływy gospodarczo-polityczne w północnej części kontynentu, stała się zdolną do prowadzenia kontynentalnych blokad gospodarczych, działań militarnych i zawierania traktatów międzynarodowych.
Członków Hanzy łączyło duże poczucie solidarności. Łączył ich wspólny język, system prawny oraz silne tradycje praw obywatelskich i osobistych.
Oprócz miast niemieckich do Hanzy przystępowały też inne miasta handlowe w północnej i środkowej Europie. Miasta Hanzy dzieliły się wg regionów na kwartały, m.in.: kwartał wendyjski (m.in. Lubeka, Hamburg, Kilonia), kwartał pomorski (m.in. Szczecin, Rostock, Stralsund), kwartał pruski (Toruń, Chełmno, Elbląg, Gdańsk, Królewiec, Braniewo), kwartał saksoński (Brunszwik, Getynga, Goslar, Lüneburg), kwartał marchijski (Stendal, Nordhausen), kwartał dolnoreńsko-westfalijski (Kolonia, Dortmund, Soest, Münster, Wesel, Düsseldorf).
Ponadto do związku należały też miasta Niderlandów (Groningen, Deventer, Arnhem, Nimwegen), inne miasta Polski (Kraków, Wrocław), miasta regionu bałtyckiego (Ryga, Rewal, Dorpat) i Szwecji (Sztokholm, Visby).
 

Rola Torunia w życiu organizacyjnym Hanzy

Wyrazem jedności Hanzy były zjazdy delegatów poszczególnych miast i prowadzone w obronie przywilejów liczne wojny (np. w 1361 r. z Danią, która zaatakowała Visby na Gotlandii, co stało się zagrożeniem dla całego handlu bałtyckiego; wojna zakończona jednak pokojem w Stralsundzie w 1370, który gwarantował Hanzie 15% udziału z handlu duńskiego; w podpisaniu pokoju wziął również udział Toruń).
W okresie szczytowego rozwoju, w XIV i XV w., Hanza była równie potężna jak europejskie monarchie. W razie konieczności mogła używać siły i stosować blokadę handlową. Jednak wojna była środkiem, z którego rzadko korzystano – narażało to na szwank zyski z handlu.
 
W miastach skupionych w Związku władza należała do ogólnohanzeatyckich zjazdów, których uchwały obowiązywały wszystkie miasta członkowskie. Delegatami na zjazdy byli burmistrzowie, czyli rajcy wybierani spośród miejscowego patrycjatu.
Jednak na terenie państwa krzyżackiego już w końcu XIII w. miasta pruskie nawiązały więź organizacyjną w formie doraźnie zwoływanych zjazdów. Dotyczyły one przede wszystkim wzajemnego porozumienia i współdziałania wobec przeszkód i obronie powszechnych, wspólnych interesów.
Wśród miast stale reprezentowanych na zjazdach ważną rolę odgrywało Stare Miasto Toruń już od 1295 r., obok Elbląga (a później, od XV w. też Gdańska). W XIV w. ustaliła się rola Toruń jako inicjatora zwoływania zjazdów miast pruskich oraz koordynatora spraw polityki handlowej na rynkach zagranicznych.
 
Jakkolwiek znaczną rolę w związku hanzeatyckim odegrała cała grupa miast pruskich (wg ustalonej kolejności: Chełmno, Toruń, Elbląg, Gdańsk, Królewiec, Braniewo), to jednak Toruń w XIII i XIV w. brał udział najczynniejszy zarówno w życiu ogólnohanzeatyckim, jak i na terenie flandryjskim. Przedstawiciele Torunia często pełnili funkcje starszych tzw. tercjału westfalsko-pruskiego w kantorze w Brugii istniejącym od 1347 r. (jednym ze "starszych" tej placówki był Johann von Rote, który też aktywnie uczestniczył w tworzeniu statutu kantoru), uczestniczyli prawie we wszystkich zjazdach hanzeatyckich, często reprezentując interesy także innych pruskich miast tego związku, brali czynny udział w administracji stoiska kupców pruskich na wybrzeżu Skanii (połów i handel śledziami) i w charakterze wójtów często stali na czele zarządu tzw. vitte w Falsterbo.

O aktywności Torunia w działalności organizacyjnej Hanzy świadczy fakt, że na 48 zjazdów Hanzy w latach 1358-1403 Toruń uczestniczył w aż 40, gdy Elbląg w 33, a Gdańsk w 27. Toruń - jako najstarsze i najprężniejsze z Wielkich Miast Pruskich - także zwoływał krajowe zjazdy miast pruskich. Tu, w Ratuszu Staromiejskim, mieściło się archiwum Hanzy kwartału pruskiego.
Torunianie aktywnie uczestniczyli także w rokowaniach i pertraktacjach dyplomatycznych prowadzonych przez Hanzę. Na 35 znanych nam poselstw dyplomatycznych Hanzy z lat 1356-1403 mieszczanie z Torunia brali udział w 21.
Pierwszorzędną rolę Torunia podkreśla też inny fakt: w 1298 r. pod opieką Torunia kupcy gdańscy rozpoczęli działalność kantorową w Lubece, a Lubeka utworzyła swój kantor w Gdańsku. Zawieszono jego funkcjonowanie jednak w 1309 r., a więc po zajęciu przez Krzyżaków Pomorza Gdańskiego, co odczytywane było jako groźba naruszenia żywotnych interesów hanzeatów. Ostatecznie kantor lubecki został zamknięty w Gdańsku w 1336 r. w wyniku malejącej roli Lubeki w handlu ogólnohanzeatyckim.
 
Od połowy XIV w., a więc po okresie niepewności, czy Zakon Krzyżacki utrzyma się na Pomorzu Gdańskim rozpoczął się powolny, lecz wyraźny zwrot pojmowania roli całych Prus w życiu Hanzy. Dotychczasowe ośrodki Związku – Lubeka, Amsterdam, a przede wszystkim Brugia – będąca centralnym punktem życia Związku, jako miasto leżące na przecięciu tras mórz: Bałtyckiego i Północnego, straciły na znaczeniu, oddając swe wpływy początkowo Toruniowi, później zaś (od przełomu XIV i XV w.) Gdańskowi. Stan taki wiązał się z procesem przejmowania przez Zakon Krzyżacki roli protektora nie tylko wielkich miast pruskich, lecz całych Prus. Aktywna polityka handlowa Zakonu, obecność na rynkach własnych i obcych oraz zwiększający się bez ustanku wolumen obrotów odbierały dotychczasowym miastom autorytet. W wielkim poważaniu były jeszcze w XIV wieku zjazdy Hanzy, które z kolei w wieku XV stracą swoją siłę i nie będą stanowiły liczącej się wobec Zakonu siły nacisku.
 
W 2. poł. XIV w. do głosu doszła Hanza jako związek polityczny - mniej jako silna organizacja kupiecka, w którego dyspozycji znajdowały się środki militarne.
W 1361 r. posłowie toruńscy na zjazd hanzeatycki z Gryfii (Greifswald) uchwalili wypowiedzenie pierwszej "wojny celnej" Danii. Dania rozpoczęła w 1356 r. blokowanie cieśniń sundzkich, wprowadzając w 1360 r. obowiązek opłaty celnej od każdego statku i każdego towaru. Związek hanzeatycki zareagował na blokowanie wolnego handlu i przypadki zajmowania statków, w tym kilku gdańskich i toruńskich, wypowiedzeniem wojny.
Określenie wojna celna winno byc w tym przypadku odczytywanie nie jako wzajemne obciążanie swych towarów, lecz jako otwarty faktyczny konflikt wojenny. Statki hanzeatyckie działały wówczas na prawach okrętów kaperskich. W roku 1367 sytuacja była juz tak napięta, że na zjeździe w Koloni hanzeaci uchwalili nieznane dotychczas rozwiązanie. Było nim pobieranie od wszystkich towarów, przepływających przez miasta Hanzy, opłaty okreslanej jako cło funtowe (Pfundzoll, zulage, culaga). Jego pobór został przeznaczony na potrzebe wojenną i miał byc dokonywany w latach 1368-69. Wpływy z tego cła przeznaczone miały zostac na zaciąg wojska i jego ewkipunek. Dania, osamotniona w obronie swojego interesu, w 1370 r., po szeregu przegranych bitwe, podpisala w Strzałowie (Stralsund), a więc w jednym z miast hanzeatyckich, pokój, mocą którego zwinięto pobór ceł sundzkich.
 
Gmerk Johana Rote prezentowany w Alei Gmerków w ul. Żeglarskiej
 
Jednym z większych portów hanzeatyckich była Brugia
 
XVIII-wieczny model statku z banderą toruńską
 

Toruński handel hanzeatycki

O wczesnym rozwoju toruńskiego handlu europejskiego, zwłaszcza handlu suknem flandryjskim, świadczy budowa domu kupieckiego (sukiennic) już w 1259 r. (dziś część Ratusza Staromiejskiego). Była to pierwsza, a przez 38 lat jedyna taka inwestycja w miastach państwa krzyżackiego! Toruński dom kupiecki był od samego początku instytucją miejską, podczas gdy np. Kraków, Wrocław i wiele innych miast na terenie Niemiec dopiero z czasem wykupywało urządzenia targowe z rąk suwerena.
Na piętrze tej budowli znajdowały się pomieszczenia Rady, w skład której w większości wchodzili kupcy trudniący się handlem suknem.
 
Toruński handel dalekosiężny był w rękach najbogatszych mieszkańców miasta - patrycjuszy - skupionych przede wszystkim w Bractwie Kupieckim Najświętszej Marii Panny oraz Bractwie św. Jerzego. Wykazy cła funtowego z 2. poł. XIV w. wymieniają aż 183 kupców toruńskich trudniących się tym handlem, z których 50 było rajcami miejskimi.
 
Herman Kesten w książce "Kopernik i jego czasy" tak pisze o hanzeatyckim Toruniu: "Do Torunia przybywały wielkie żaglowce hanzeatyckie zdążające do Brugii, Bergen, Lubeki i Stralsundu lub nawet aż do Londynu. Płynęły one konwojami; eskortowane przez uzbrojone żaglowce dla ochrony przed piratami z Bractwa świętego Witalisa. Z głębi Polski i Węgier przybywali tratwami flisacy, wioząc smołę, miód, dziegieć i wosk. W górę rzeki statki przewoziły sól i solone śledzie, sukno, jedwab i korzenie, które sprowadzano przez Wenecję i Brugię ze Wschodu.
Kupcy toruńscy bywali na całym świecie. Bogaty kupiec tamtejszy płacił niekiedy więcej podatków niż cała chełmińska szlachta (...) Toruńczycy zawierali traktaty handlowe z wielkimi krajami - Toruń był miejscem przeładunkowym dla Polski, Węgier i zachodniej Europy. Kupcy toruńscy przywozili cudzoziemskie towary i nowinki z Wenecji i Nowogrodu, Norymbergi, Brugii, Bergen. W Londynie mieli swe domy a w Danii własnych sędziów oraz prawo wolnego połowu ryb
".
 
Do prowadzenia tak wielkiej wymiany handlowej kupcy toruńscy zakładali tzw. kompanie (różnego rodzaju spółki handlowe). Tworzono je między sobą, z kupcami-krewnymi w innych miastach, a także z obcymi z innych ośrodków. Często rody kupieckie były skoligacone, a liczni ich przedstawiciele mieli podwójne obywatelstwo, np. toruńsko-gdańskie, toruńsko-krakowskie, toruńsko-wrocławskie, itp.
Niekiedy na okres prowadzenia interesów z danym kierunkiem kupcy przenosili się na dłuższy okres do innych miast i dopiero po paru latach wracali do Torunia.
Handlowano przede wszystkim za gotówkę. Rzadziej prowadzono wymianę towar za towar. Formy kredytu kupieckiego pojawiały się w poł. XIV w.
 
Toruński handel hanzeatycki opierał się o żeglugę wiślaną i morską. Eksport towarów do krajów zamorskich odbywał się na statkach wyruszających bezpośrednio z Torunia lub też z przeładowaniem w porcie elbląskim lub gdańskim. Często właścicielami statków byli torunianie, jednak w dużej części - podobnie jak kupcy innych miast - wynajmowali oni statki od właścicieli zajmujących się takimi usługami. Często na pokładzie takiego statku płynęły towary kilku kupców. Najlepszym tego przykładem było wydobycie w 1975 r. z dna Zatoki Gdańskiej niemal 600-letniego statku kupieckiego typu holk, nazwanego "Miedziowcem". Na jego pokładzie odnaleziono plastry miedzi wiezione na Zachód w roku ok. 1424, a należące do kupców toruńskich (Theudenkus, Brugge, Scheddel, Rote, Blomenrot) i gdańskich (Luffthus, Hagenow, Hermann). Właściciele sprzedawanych towarów znaczyli je znakami kupieckimi - gmerkami, będącymi znakami rozpoznawczymi, gwarantującymi prawo własności (w ul. Żeglarskiej upamiętniono cząstkę kupców toruńskich tworząc Aleję Gmerków).
 
Dzięki położeniu Torunia nad Wisłą, w węźle najważniejszych dróg handlowych Polski piastowskiej, a równocześnie na granicy państwa krzyżackiego i Królestwa Polskiego, był Toruń niejako wewnętrznym portem morskim obszarów Polski. W czasach tych okręty morskie dopływały do portu toruńskiego, a handlem morskim, wg zachowanych wykazów z XIV w. trudniło się aż 172 obywateli toruńskich. Ta liczna grupa doświadczonego i doskonale zorganizowanego kupiectwa osiągała z bezpośredniego handlu olbrzymie zyski, sięgające niekiedy 700%.
 
Hala sukiennic obecnie, w zachodnim skrzydle Ratusza Staromiejskiego.
Był to najstarszy dom kupiecki, wzniesiony wg przywileju zastępcy mistrza krajowego, Greharda von Hirzberg z 1259 r., który mieszczanie-kupcy uzyskali na własną prośbę.
Był to ewenement ówczesnie, gdyż w innych miastach urządzenia handlowe były własnością suwerena (zwierzchnika).
Idea posiadania przez mieszczan toruńskich własnego domu kupieckiego powstała zapewne pod wpływem kontaktów z Lubeką i miastami flandryjskimi, gdzie takie hale były od dawna własnością miejską.
Sukiennice nie były rozumiane w sposób dzisiejszy jako "dom handlowy" (centrum handlowe), ponieważ był związany z wielkim, hurtowym handlem dalekosiężnym, zwłaszcza suknem.
 
Pieczęć wspólna dla Torunia i Gdańska z ok. 1368 r. kiedy miasta te zawarły ugodę o wspólnym pieczętowaniu kwitów celnych w handlu hanzeatyckim.
 
Najstarszą siedzibą kompanii kupieckiej w Toruniu był od ok. 1300 r. dom przy ul. Żeglarskiej 5. Tutaj siedzibę miało kupieckie bractwo religijne pod patronatem Najświętszej Marii Panny; w końcu XIV w. wykonano zachowany do dzis wystrój malarski wnętrza.
 

 

Handel lądowy zapleczem morskiego handlu hanzeatyckiego

Niejako dopełnieniem toruńskiego emporium handlowego, poza uczestnictwem w Hanzie z jednej strony, była jego intensywna działalność handlowa prowadzona w kierunkach wschodnich i południowych. Oba te kierunki (rodzaje handlu: morski i lądowy) jakby napędzały się wzajemnie, bo duże znaczenie Torunia w Hanzie i jednocześnie duże znaczenie w handlu wschodnim wynikało m.in. z położenia geograficznego Torunia. Umożliwiło ono Toruniowi przejęcie pośrednictwa w wymianie handlowej między Polską, Węgrami, Rusią a północno-zachodnią Europą już w 2. poł. XIII w. (wiadomo, że kupcy toruńscy docierali na Ruś z suknem już w 1286 r.)
 
Lądowe drogi handlowe Torunia w XIII i XIV w. Kliknij aby powiększyć
 
Kupcy toruńscy prowadzili więc bezpośredni eksport na zachód uprzemysłowionej i zurbanizowanej Europy miedzi węgierskiej, wosku, futer ruskich, polskiego drewna i produktów leśnych (np. potaż, smoła, miód). Sprowadzali natomiast stamtąd i zaopatrywali Prusy, Polskę, Śląsk, Ruś, Węgry zwłaszcza w wysokogatunkowe sukno flandryjskie, angielskie oraz śledzie, sól. Na wschód sprzedawano też sukno toruńskie, płótno, a przywożono stamtąd też jedwab, przyprawy (pieprz, imbir), którymi zaopatrywano głównie rynek krajowy – pruski.
 
W Wielkopolsce, na Śląsku, Mazowszu, Kujawach status kupiectwa toruńskiego określały specjalne liczne przywileje króla Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego, odnoszące się do ulg i zwolnień. Jednym z najważniejszych był wystawiony 23 czerwca 1349 r. w Brześciu Kujawskim dokument Kazimierza Wielkiego wyznaczający kupiectwu toruńskiemu główne szlaki przez Polskę do Węgier, Rusi i Śląska.
Pierwszy ważny lądowy szlak handlowy torunian wiódł do Wrocławia i był tak intensywnie przez nich wykorzystywany, że nazywano go drogą toruńską. Wieziono tam do sprzedaży przede wszystkim tkaniny sprowadzone z Flandrii, ale też ryby, przyprawy. Przywożono stamtąd kamienie młyńskie, wino, chmiel, sukno dolnośląskie.
Jednak największe znaczenie dla toruńskiego handlu lądowego miały kierunki południowy i wschodni, gdzie pozyskiwano atrakcyjne dla Europy zachodniej towary.
Przetarcie szlaku po miedź węgierską było niemal decydujące dla dalszego rozkwitu gospodarczego Torunia. Jednak zawiści i zazdrości o prawo handlowe Torunia w Polsce w końcu XIV i na pocz. XV w., zatarg Krakowa z Toruniem (po otrzymaniu przez Kraków prawa składu w 1372 r.), a także napięte stosunki polityczne polsko-krzyżackie przyczyniły się do zamarcia toruńskiego handlu miedzią wraz z początkiem panowania w Królestwie Polskim Władysława Jagiełły.
 
Poza wspomnianym Johanem von Rote Brugię często odwiedzali inni kupcy toruńscy. Jednym z nich był Johan von Soest, członek zacnej rodziny patrycjuszowskiej, który przebywał tam w 1356 r. w związku z konfliktem między kupcami pruskimi i flandryjskimi. Dwa lata później był przedstawicielem Torunia na zjeździe hanzeatyckim w Lubece.
 
Miejscem spotkan elity miasta = kupców, rajców, patrycjatu, był Dwór Artusa.
 
 

Toruń morski międzywojenny

Z chlubnymi morskimi tradycjami morskimi Torunia wiąże się też powołanie tutaj Oficerskiej Szkoły Marynarki Wojennej. Powstała ona 1 października 1922 r. Toruniu, który jako jedyne miasto wtedy posiadał odpowiednią bazę lokalową i kadrę nauczycielską. Dzięki temu Toruń stał się kolebką nowoczesnej kardy polskiej marynarki wojennej.
Jednak szkolenie oficerskie rozpoczęto w Toruniu juz wcześniej, powołaniem w 1921 r. Tymczasowych Kursów Instruktorskich dla Oficerów Marynarki Wojennej z siedzibą przy ul. Fredry 6/8 na Bydgoskim Przedmieściu. W 1925 r. Szkołę przeniesiono do dawnych tzw. Koszar Racławickich nad Wisłą. W 1928 r. zmieniono dotychczasową  nazwę szkoły, tytułując ją Szkołą Podchorążych Marynarki Wojennej, dając tym samym wyraz szacunku dla tradycji szkół wojskowych Królestwa Kongresowego.
Szkoła posiadała trzy wydziały: morski (oficerowie nawigacyjno-pokładowi), techniczny (mechanizy) i administracyjny.
Nauka trwała 3 lata i 3 miesiące, a na wydziale administracyjnym 2 lata i 9 miesięcy.
Od 1928 r. ukazywał się wydawany przez Szkołę "Przegląd Morski", który zyskał dobrą renomę i w roku 1931 stał się organem Marynarki Wojennej.
Po II wojnie światowej szkołę zorganizowano w Gdyni.
 
Począwszy od 1932 r. organizowano w Toruniu Święto Morza. Było to huczne i duże święto trwające tydzień w 2. poł. czerwca. Uroczystości odbywały się na całym nabrzeżu wiślanym wzdłuż murów obronnych.
Ustawiono tam specjalną estradę taneczną dla publiczności. Ostatniego dnia obchodów ulicami miasta szedł barwny korowód. Największa atrakcja programu miała miejsce jednak dopiero po zmroku: najpierw zgromadzeni na łasze wiślanej wojskowi pirotechnicy odpalili sztuczne ognie i „nad sylwetami starodawnych budowli toruńskich rozpyliły się pióropusze barwnych skier. Ogniste zygzaki rozświetliły niebo. Na firmamencie zabłysły czerwone i zielone gwiazdy, a potężne komety ciągnące za sobą szerokie, błyszczące ogony przebiegały z szumem z jednego krańca sklepienia na drugi” - tak poetycko opisał swoje wrażenia reporter „Słowa Pomorskiego”.

Po serii fajerwerków wystrzelonych z siedziby klubu wioślarskiego na Kępie Bazarowej „na Wiśle zaroiło się od żaglówek, kajaków, łodzi i motorówek w pełnej „bandergali”. Na fali zabłysły światełka wianków, a nastrój obchodu spotęgowała pieśń „Płynie Wisła, płynie...”, nucona z brzegu, łodzi i czółen.
 
Tablica pamiątkowa na ścianie Koszar Racławickich, siedziby szkoły
 
Pomnik ustawiony w 50. rocznicę powołania Oficerskiej Szkoły Marynarki Wojennej
 
Oprac. Arkadiusz Skonieczny
Data publikacji: 08-03-2011
 
Komentarze użytkowników (1)
Domino, 2017-04-12 13:55:35
Wspaniała historia Starego Torunia i Portu morskiego w Toruniu. Dlaczego tak mało o tym mówi się w Toruniu. Po porcie nie ma śladu, całą infrastrukturę portową (nabrzeża, żuraw portowy, bocznice kolejową,  ...) wyrwano z korzeniami i skazano na zapomnienie. Statki i barki komuna z Bydgoszczy bezprawnie znacjonalizowała i stworzyła Żeglugę Bydgoską, która przepadła.
Dlaczego Toruń tak mało się chwali swoim portem? Dlaczego Toruń nie odtwarza swoich wspaniałych tradycji portowych.
Pozdrawiam
Dodaj swój komentarz:


:) :| :( :D :o ;) :/ :P :lol: :mad: :rolleyes: :cool:
pozostało znaków:   napisałeś znaków:
Ostatnia modyfikacja 28-02-2017 00:09
Booking.com

Twoja wycieczka

W Twojej wycieczce znajdują się miejsca:

    Sonda

    Które miejsca w okolicy planujesz odwiedzić będąc w Toruniu (max 3):