en
POLECAMYDotknij Gotyku w Toruniu
POLECAMYZrób samodzielnie pierniki
POLECAMYZWIEDŹ TORUŃ Z KUFLEM PIWA!
POLECAMYPOZNAJ WIELKĄ TWIERDZĘ TORUŃ

Odkrycie bramy nowomiejskiej czwartej

Modernizacja ul. SzerokiejKrólowej Jadwigi nie musiała wcale być dla archeologów wielką przygodą. Najważniejszy trakt toruńskiego Średniowiecznego Zespołu Miejskiego początkowo objęty był tylko ich nadzorem. Nie mogli prowadzić poszerzonych badań, a ich rola ograniczała się tylko do zrobienia dokumentacji warstw odkopanych przez robotników. Gdy podczas prac natrafiono na pozostałości architektury ulicy z czasów średniowiecza, naukowcy mogli jedynie przelać na papier to, co zobaczyli. Po zrobieniu notatek ruiny zasypywano, a drogowcy rozpoczynali układanie nowej nawierzchni. Tak było, aż do końca marca 2009 r. Wtedy natrafiono na mury bramy nowomiejskiej. - Dopiero po tym odkryciu założono typowe wykopy badawcze - mówi Grzeszkiewicz-Kotlewska. - W dwóch miejscach mogliśmy prowadzić badania zgodnie z własnymi potrzebami, a w jednym poszerzyliśmy nadzór archeologiczny odsłaniając korony murów.

Dwa wykopy znajdowały się na wysokości kamienicy przy ul. Wielkie Garbary 23, a jeden u zbiegu Przedzamcza i Szerokiej. - W skali od jeden do dziesięć odnalezienie ruin bramy nowomiejskiej to archeologiczna "dziesiątka" - zapewnia Grzeszkiewicz-Kotlewska. - Do tej pory nie mieliśmy żadnego namacalnego dowodu na istnienie murów nowomiejskich w granicach dzisiejszego Starego Miasta.

Małgorzata Szczepanik, kierownik badań i współpracowniczka Grzeszkiewicz-Kotlewskiej, nie ukrywa jednak, że marcowe odkrycie nie było pierwszym. - Obliczyłyśmy, że ostatnimi czasy bramę odkopywano co najmniej czterokrotnie - twierdzi Szczepanik. - Na pewno natrafiono na nią podczas remontu ul. Szerokiej w 1994 r. Robotnicy musieli też widzieć ruiny, kiedy wymieniali studzienki i kładli rury. Najbardziej znamiennym dowodem na to, że brama nowomiejska była już kiedyś odkopana, są jednak światłowody. Kable były położone na pozostałościach budowli.

Dopiero jednak kilka miesięcy temu archeolodzy mogli dokładnie zbadać fragmenty dawnych murów. Co udało się ustalić? Brama nowomiejska wznosiła się między dzisiejszym zbiegiem ul. Strumykowej i Przedzamcze z ul. Szeroką a miejscem, gdzie niedawno znów zamontowano zegar przy sklepie Empik. Prawdopodobnie była trójścienna. Budowlę skończono ok. 1270 r. W odległości 21,5 m na zachód stała Brama Kotlarska - należąca do systemu obronnego Starego Miasta. Data jej powstania nie jest znana. Oba przejścia łączył most, który upamiętnia czarna kostka położona na toruńskim deptaku. To właśnie element tej przeprawy był najstarszym zabytkiem znalezionym przez archeologów. - Odkopaliśmy najstarsze drewno w Toruniu - mówi Grzeszkiewicz-Kotlewska. - Badania dendrochronologiczne wskazały, że dębowy słup pionowy, czyli podpora mostu, pochodzi z ok. 1229 r. Dopiero cztery lata później nasze miasto otrzymało prawa miejskie, a więc most w tym miejscu usytuowano w najwcześniejszej fazie powstawania Starego Miasta.

Drewniany początkowo most później przebudowywano. Jego nowszą konstrukcję charakteryzowały grube mury i małe przęsła oraz wąskie przepusty spiętrzające wodę, która prawdopodobnie napędzała młyny znajdujące się bliżej Wisły. Przejazd szerokości 4,5 m pierwotnie wyłożony drewnem znajdował się ponad 2,5 m poniżej obecnego poziomu ulicy. Później trzykrotnie brukowano go kamieniami podnosząc do poziomu drogi.

Brama nowomiejska swój żywot zakończyła prawdopodobnie w tym samym czasie co zamek krzyżacki, czyli w 1454 r.
W Toruniu długo zastanawiano się, co zrobić z jej ruinami. Były pomysły, żeby przykryć je szkłem. W końcu pozostałości zasypano. - Na dzisiaj to dobra decyzja - uważa Grzeszkiewicz-Kotlewska. - Prace przygotowujące wyeksponowanie znaleziska trwałyby ok. dwóch lat. Dokładnymi badaniami archeologicznymi trzeba by objąć odcinek ponad 50 m ulicy, na całej jej szerokości, w celu zdokumentowania pozostałości bram, warstw zasypiska i nawarstwień strumienia. Wykopy sięgałyby do 5 m głębokości, zatem należałoby zabezpieczyć stojące nieopodal budynki.

Wielu mieszkańców czekałyby utrudnienia. Przez długi czas torunianie żyjący na Starówce mieliby problemy z dostępem do prądu, kablówki i gazu. W wykopie musiałaby zostać zainstalowana przepompownia, bo rury kanalizacyjne leżą nad ruinami. Problemem byłoby utrzymanie odkrytego zabytku w dobrej kondycji. Najpierw konieczna byłaby żmudna konserwacja i częściowa rekonstrukcja murów, zniszczonych przez wykopy i instalacje. O przykryte szkłem mury musiałyby dbać drogie urządzenia: wentylacyjne, odgrzybiające i utrzymujące odpowiednią wilgotność. Odkrytą zaś bramę trzeba by niemal codziennie sprzątać.

Archeolodzy uważają, że do sprawy można wrócić w przyszłości. Podczas ostatniego remontu wymieniono grunt wokół bramy i usunięto wilgotną próchnicę, a pozostałości zasypano czystym żółtym piaskiem. Zdaniem naukowców ruiny są zabezpieczone na kilkadziesiąt lat. - Jeżeli będziemy w przyszłości mogli wyeksponować fragmenty bram znajdujących się pod ul. Szeroką, to zyskamy zabytek o ogromnej wartości - twierdzą archeolodzy. - Toruń stałby się jednym z niewielu ośrodków, powstałych z kilku miast średniowiecznych, w którym widoczna byłaby granica między dwoma odrębnymi organizmami: Starym i Nowym Miastem.

Być może wkrótce u zbiegu ulic Szerokiej, Strumykowej i Przedzamcze stanie trójwymiarowa makieta przedstawiająca dwie bramy i most, które kiedyś znajdował się w tym miejscu.


(08.08.2009., za: Gazeta Wyborcza Toruń, korekta: Toruński Serwis Turystyczny)
drukuj  poleć artykuł
Ostatnia modyfikacja 20-12-2012 16:00
Booking.com

Twoja wycieczka

W Twojej wycieczce znajdują się miejsca:

    Sonda

    Które miejsca w okolicy planujesz odwiedzić będąc w Toruniu (max 3):