en
POLECAMYDotknij Gotyku w Toruniu
POLECAMYZrób samodzielnie pierniki
POLECAMYZWIEDŹ TORUŃ Z KUFLEM PIWA!
POLECAMYPOZNAJ WIELKĄ TWIERDZĘ TORUŃ

Tożsamość między piernikiem a Kopernikiem

Arkadiusz Skonieczny, Tożsamość między piernikiem a Kopernikiem, Gazeta Wyborcza Toruń, 16-12-2010

Zapoznałem się z wypowiedzią Macieja Czarneckiego na łamach "Gazety Wyborczej" (>>>), który wywołał temat toruńskiej tożsamości. Nasza tożsamość to właśnie to, co autor poddaje w wątpliwość jako już zużytą, bo wynikającą z historii. A jednak najważniejszy element tożsamości to poczucie odrębności wobec innych, które wynika m.in. z obiektywnych elementów identyfikujących miasto, z takich cech jak np. historia i wydarzenia współczesne, dziedzictwo, świadomość historyczna, architektura dawna i współczesna, poczucie związku z miejscem, czyli to wszystko, z czym się utożsamiamy. No i właśnie torunianie utożsamiają się, będąc - jak pisze autor - "wyczulonymi na punkcie Starówki, panoramy" - ze swoim historycznym miastem i jego dziedzictwem: tą właśnie Starówką, tymi piernikami, tym "martwym" Kopernikiem. I bardzo dobrze, że się utożsamiają. To są podstawowe filary wyróżniające to miasto. Między innymi w oparciu o nie trzeba kształtować współczesne oblicze miasta, jego przyszłość oraz promocję. Budowanie współczesności i przyszłości musi opierać się o korzenie przeszłości, aby móc zachować swoją tożsamość. Tak samo jak np. Kraków, Gdańsk nigdy chyba nie przestaną podkreślać swojego dziedzictwa, odniesień do historii i na tym dziś ciągle pielęgnować i budować swoje marki, co nie znaczy, że opierając się na historii miasta te "przysypiają" i "gnuśnieją".

Historyczna tożsamość
"Nie przypadkiem o wyświechtanych pomysłach na Toruń mówimy: piernik i Kopernik". Bo właśnie te dwa elementy są jednymi z kilku oddających w pełni tożsamość Torunia, a przynajmniej jej największą część. I to zawsze będzie wyświechtane - czyli używane wszędzie i do znudzenia, bo to jest najbardziej toruńskie, to jest unikat miejsca, z tym torunianie się utożsamiają. A jeżeli mamy używać rzeczy niewyświechtanych.... To znaczy jakich? Nowych? Specjalnie stworzonych w oderwaniu od tych wyświechtanych? Ale w oparciu o co? O tożsamość wynikającą z historii czy o coś, co nie wynika z historii, a wzięte jest "z kapelusza"? Wtedy to nie będzie tożsamość, tylko tworzenie nowego i "podcinanie gałęzi, na której siedzimy". Więc te elementy historyczne muszą dziś być wykorzystywane do budowania przyszłości, żeby właśnie tożsamość swoją podtrzymywać.

Proszę zwrócić uwagę, że ta "wyświechtana" tożsamość miasta, a więc historyczna architektura, dziedzictwo Torunia, stała się jedną z inspiracji dla Fernando Menisa z Hiszpanii (jak sam to podkreślał) i jego zwycięskiego projektu nowoczesnej sali widowiskowo-teatralnej na ostatnim Światowym Festiwalu Architektury w Barcelonie. To zapewne będzie jednym z - niewielu - przykładów współczesnej dobrej architektury w Toruniu, pozytywnym świadectwem początku XXI w. dla następnych pokoleń. Niestety jednak ten wkrótce realizowany projekt nie odtworzy z Torunia ośrodka przodującej architektury, jak to było w okresie wieków średnich, kiedy realizowane w Toruniu budowle były na Pomorzu pierwszorzędnymi osiągnięciami aktualnej europejskiej architektury gotyckiej i wyznaczały nową jakość i wzory dla innych.

Niewiele miast ma tak czytelne i powszechnie znane ikony jak Toruń: gotyk, Kopernik, piernik, historia, Krzyżacy. I wiele miast chciałoby mieć tak jednoznaczne. Właśnie po to, żeby być łatwo identyfikowanym, żeby być z czymś utożsamianym, żeby w końcu mieć inspirację do skutecznej promocji.

Z drugiej strony na tożsamość miasta wpływają poza elementami stałymi i historycznymi elementy zmienne, jak np. potencjał intelektualny, kultura postępowania, czyli też wszystko to, co na bieżąco twórczo może czerpać z doświadczeń i osiągnięć historycznych. Dlatego oczywiście nie należy poprzestawać na byciu dumnym z dziedzictwa historycznego i jego podkreślaniu, ale umiejętnie i profesjonalnie wykorzystywać je do kreowania współczesności. Czasem jednak rzeczywiście z tym jest problem w Toruniu.

Colloquia zamiast radia
"Agresywne" Radio Maryja, które według autora stało się "naszym znakiem firmowym" oraz "problem ojca Rydzyka" rozdmuchują i nakręcają media, tworząc "katolicyzm toruński" albo lansując termin "moherowe berety". Może by tak media wykreowały jakąś inną "tożsamość miasta" w takim razie, skoro wylansowały tę nieprzychylną?

To, że Radio Maryja zlokalizowane jest w Toruniu, nie wynika ze specjalnych predyspozycji tego akurat miasta w tym kierunku, oznaczających, że tutejsza społeczność w całości dzieli poglądy i utożsamia się z tą rozgłośnią. Można by powiedzieć, że wręcz przeciwnie, bo społeczeństwo to toleruje jego istnienie, czyli daje możliwość swobody wypowiedzi, przedstawiania swojego poglądu, czyli daje wolność - którą jako już od średniowiecza kształtowaną tożsamość Gdańska przywołuje autor (nota bene w średniowieczu tak samo Toruń, jak i Gdańsk tworzyły swoje mity jako miasta wolności). To raczej media utożsamiają mieszkańców Torunia z "problemem ojca Rydzyka", media - jak wspomina autor - ogólnopolskie. W Toruniu chyba nikt nie uznaje "problemu Radia Maryja" bardziej niż w każdym innym miejscu Polski, tutaj nie roztrząsa się tego "problemu" bardziej niż gdzie indziej.

"Toruń robi za stolicę antysemityzmu, klerykalizmu i nietolerancji". Dla kogo? Dla tego, który opiera się na stereotypach jedynie, a nie dla tego, który potrafi rozgraniczyć źródło tych poglądów od jego lokalizacji. Dla tego, który nie dostrzega innych dzisiejszych wydarzeń w Toruniu, jak np. Colloquia Torunensia, odnoszących się i nawiązujących do historycznej tożsamości miasta, albo dla mediów, które wolą bardziej chwytliwe i krzykliwe tematy podnoszące oglądalność i poczytność (takim na pewno będzie hasło "Radio Maryja" niż np. "Colloquia Torunensia"). Dla tych Toruń zawsze będzie miastem nietolerancji i klerykalizmu.

"Agresywne Radio Maryja", "katolicyzm toruński", "antysemityzm, klerykalizm, nietolerancja" - to nie jest "problem" torunian, tylko tych, którzy torunian tak postrzegają - to świadczy raczej o ich prowincjonalizmie niż naszym. Rozgłośnia ta równie dobrze mogłaby być w każdym innym mieście, co nie znaczy, że zaraz jego mieszkańcy będą bezkrytycznie utożsamiani z "antysemityzmem, klerykalizmem, nietolerancją".


Prowincjonalizm na Mickiewicza
Dalej pojawia się teza: "Toruń był, jest i najprawdopodobniej zawsze będzie prowincją". Kiedy był? Zawsze? Czy może jednak należałoby poznać tę historię, żeby dobrze i w pełni utożsamiać się z miastem? Ale jeżeli ktoś nie zna tej historii, nauczycielki życia, to jego utożsamianie się będzie zawsze ułomne i wypaczone; nie będzie znał momentów, do których się odwołać, które przywołać, aby starać się w oparciu o nie budować przyszłość nieprowincjonalną.

Prowincjonalizm jest sposobem myślenia - jak da się nieraz słyszeć. Sposobem myślenia bez rozmachu, bez świeżości umysłu, bez obiektywizmu, ale też wynika z braku znajomości historii, dziedzictwa, opiera się na stereotypach. I niestety, w taki prowincjonalny, zaściankowy sposób niektórzy miasto to tworzą i kreują jego wizerunek, i czasem nim zarządzają.

Na koniec chciałbym przytoczyć tylko przykład, który może być takim sposobem myślenia: przebudowa ulicy Mickiewicza, dokonywana w ramach rewitalizacji obszaru Bydgoskiego Przedmieścia, która jednak ze znaczeniem słowa "rewitalizacja" jako "przywracanie do życia" i rozwojem społecznym ma niewiele wspólnego. Przebudowa - czyli zwężanie ulicy - dokonywana wbrew oczekiwaniom mieszkańców oraz wbrew opiniom kompetentnych instytucji,jak wojewódzkiego konserwatora zabytków i To-Mi-To. Z jednej strony są decyzje urzędnicze, a z drugiej głos odwołujący się do dziedzictwa miejsca.

drukuj  poleć artykuł
Komentarze użytkowników (0)
Brak komentarzy. Bądź pierwszy - dodaj swój komentarz
Dodaj swój komentarz:


:) :| :( :D :o ;) :/ :P :lol: :mad: :rolleyes: :cool:
pozostało znaków:   napisałeś znaków:
Ostatnia modyfikacja 03-02-2013 17:07
Booking.com

Twoja wycieczka

W Twojej wycieczce znajdują się miejsca:

    Sonda

    Które miejsca w okolicy planujesz odwiedzić będąc w Toruniu (max 3):